Damian Baliński chce odbudować się w Rawiczu. Druga liga nie jest problemem

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Damian Baliński
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Damian Baliński

Damian Baliński w najbliższym sezonie będzie reprezentował Stainer Unię Kolejarz Rawicz. 40-latek ma konkretny cel na starty w barwach rawickiego klubu. - Liczę, że odbuduje się i wrócę na odpowiednie tory - mówi.

Powrót Damiana Balińskiego do Unii Leszno był jednym z ciekawszych ruchów transferowych. Początkowo w barwach drugiej drużyny Byków miał startować jeszcze Adam Skórnicki, jednak ten przyjął propozycję objęcia funkcji menedżera w Falubazie Zielona Góra.

- Gdy dowiedziałem się o tym, że Adam i ja jesteśmy przewidywani do startów w zespole, miało to dla mnie duże znaczenie. Razem zaczynaliśmy swoje kariery i myślałem, że wspólnie nawiążemy do tych lat. To w dużej mierze przekonało mnie do transferu, choć były też inne aspekty. Nie ukrywam, że początkowo nie byłem zbyt zdecydowany na ten ruch, jednak po przemyśleniu wszystkich czynników postanowiłem, że co będzie, to będzie i podpisałem kontrakt. Liczę na to, że wszystko się fajnie poukłada i w Rawiczu odbuduje się po ostatnich sezonach i wrócę na odpowiednie tory - mówi w rozmowie z Radiem Elka Damian Baliński, który miał na stole propozycje z innych klubów.

Po słabszych sezonach w barwach ROW-u Rybnik, w 2. Lidze Żużlowej może być czołowym zawodnikiem rozgrywek. - To, że zespół pojedzie w drugiej lidze, jest najmniej ważne. Druga liga, wbrew pozorom, nie będzie słaba. Będzie jeździł w niej choćby Greg Hancock. Mocna będzie Stal Rzeszów, drużyna z Ostrowa też nie będzie chłopcem do bicia, dochodzi również Kolejarz Opole. My także aspirujemy do rywalizacji o play-off. Każdemu przyświeca cel, by powalczyć o awans do pierwszej ligi. Skupiamy się nad play-off i nad tym, by żużel w Rawiczu stanął na nogi. Mamy okazję pokazać fajne ściganie i solidny żużel - tłumaczy 40-latek.

W zespole Stainer Unii Kolejarza Rawicz Baliński ma być bezsprzecznym liderem i mentorem dla młodych zawodników. - Takie jest założenie. Przede wszystkim najbardziej musimy skupiać się na młodych zawodnikach, którzy stawiają dopiero pierwsze kroki w swojej karierze. Im trzeba pomagać. Do tej pory byli wypożyczani do innych klubów, padały różne deklaracje, które potem nie zawsze się sprawdzały, po sezonie zostawały niejasności. Tutaj chłopcy, którzy nie mają miejsca w podstawowym składzie Unii Leszno, będą mieli szansę na regularne starty w drużynie z Rawicza. Będą mieli blisko z domu na rawicki stadion, będzie przy nich trener Roman Jankowski. Ze swojej strony, na ile będę potrafił, postaram się pomóc i podpowiedzieć. Zrobimy wszystko, by na koniec sezonu były z tego profity. Być może przy okazji uda się wywalczyć dobry wynik zespołu - komentuje Baliński.

ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja

Źródło artykułu: