Wychowanek Polonii Bydgoszcz intensywnie przepracował okres przygotowawczy do sezonu 2018. - W tym roku może trochę więcej "dawałem sobie w dupę" od samego początku, żeby w miarę zbliżającego się sezonu schodzić z obciążeniami i tylko podtrzymywać to co się wypracowało wcześniej. Duży nacisk położyłem też na masę ciała. Udało mi się zbić parę kilogramów i zobaczymy co z tego będzie - mówi Marcin Jędrzejewski w rozmowie ze speedwaywanda.pl.
30-latek jest już praktycznie gotowy do sezonu pod kątem sprzętowym. Pozostało jedynie dogranie szczegółów. - Za dużo się nie zmieniło. Dwa kompletne motocykle i jeden praktycznie nowy silnik powinny wystarczyć - komentuje.
W Speedway Wandzie Kraków z Jędrzejewskim wiążą spore nadzieje. Żużlowiec, który w minionym sezonie wykręcił w Nice 1.LŻ średnią biegową na poziomie 1,862, w tym roku ma być pewnym punktem krakowskiej drużyny. - Główny cel to cało i zdrowo przejechać sezon. Poza tym chciałbym punktować ma przyzwoitym poziomie i oczywiście wygrać jak najwięcej meczów z krakowską Wandą - tłumaczy.
Oprócz Jędrzejewskiego, w zespole z drugiej stolicy Polski pojada też między innymi Ernest Koza, Lasse Bjerre, Rasmus Jensen, Siergiej Łogaczow czy Justin Sedgmen. Eksperci zwiastują krakowianom walkę w dolnych rejonach tabeli. - Zawsze mówię, że tor zweryfikuje wszystko. Mamy ciekawy skład, który stać na wiele. Lepiej startować z teoretycznie przegranej pozycji i potem stwarzać niespodzianki, niż już przed sezonem awansować ligę wyżej, a w przypadku przegranych iść na odstrzał - ocenia Jędrzejewski.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"