Trening juniorów Get Well Toruń, który odbył się 6 lutego, zamknął temat rywalizacji o to, kto pierwszy wyjedzie w tym roku na tor. Menedżer Aniołów Jacek Frątczak zapewnia jednak, że to nie była chęć wygrania wyścigu, lecz skorzystanie z okazji, by pokazać, jakie możliwości daje zadaszona Motoarena. - Na pewno nie będziemy się teraz zabijać o to, by przeprowadzić pierwszy sparing w tym roku - mówi Frątczak.
Może się jednak złożyć i tak, że Get Well, chcąc nie chcąc, wygra kolejny wyścig. Tym razem o pierwszy sparing. W klubie dopinają właśnie temat ostatnich przygotowań przed sezonem. - W piątek poinformujemy o szczegółach - komentuje Frątczak. - Na razie mróz trzyma, więc nie ma możliwości przeprowadzenia treningu na torze. W przyszłym tygodniu też raczej nie będzie na to szans. Zakładam, że wyjedziemy po 12 marca, a 17 marca zaliczymy pierwszy trening punktowany z TŻ Ostrovią. Przed tym spotkaniem chcemy zaliczyć minimum trzy zajęcia na torze. Dodatkowo juniorzy będą jeździli na minitorze Jana Ząbika.
- Gdyby złożyło się tak, że w przyszłym tygodniu mróz odpuści, to nie będziemy niczego przyspieszać, bo to nie ma sensu - stwierdza Frątczak. - Mamy głowy na karku, nie bierzemy udziału w żadnej chorej rywalizacji o to, kto zrobi pierwszy sparing. Fakty są takie, że w przypadku treningów trzeba zachować ciągłość. Jak już wyjedziemy, to musi być perspektywa kilku dni dobrej pogody. Nie może być tak, że zrobimy coś raz, korzystając z jednodniowej aury, a potem schowamy się na kilka dni w warsztatach.
Get Well nie podjął jeszcze decyzji, co zrobić z zawodnikami innych klubów, którzy dzwonią do Frątczaka i proszą o umożliwienie treningów na Motoarenie. - Takie rzeczy powinno się omawiać na zarządzie i tak zrobimy - mówi menedżer. - Mam swoją wizję, ale musimy to wspólnie przedyskutować - dodaje, choć Stal Rzeszów już pochwaliła się, że ustaliła z Frątczakiem, iż będzie mogła trenować na Motoarenie.
ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście