Kwestia medalu forBET Włókniarza Częstochowa nie jest czymś nowym. Już w styczniu w rozmowie z naszym portalem mówił o tym lider zespołu Leon Madsen. - Mam nadzieję, że Włókniarz będzie mógł awansować do play-off i zdobyć medal, który byłby wspaniały - powiedział.
Ostatnio prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk otwarcie przyznał, że nie wyobraża sobie, by na koniec sezonu Włókniarz znalazł się poza podium. Miasto wyłożyło 3,5 mln złotych dotacji i ma konkretne oczekiwania. Marek Cieślak i Michał Świącik unikają jednak zdecydowanych deklaracji. Podkreślają tylko, że będą chcieli napsuć krwi najlepszym.
Były trener zespołu Jan Krzystyniak nie dziwi się prezydentowi Częstochowy. - Miejsce na podium jak najbardziej powinno być oczekiwane ze strony miasta. Pozyskano zawodników z górnej półki, a do tego jest Marek Cieślak - cel musi być zatem wysoki. Niezdobycie medalu będzie dużą porażką Włókniarza Częstochowa. Tak będą pewnie uważać działacze i przede wszystkim prezydent Matyjaszczyk - tłumaczy ekspert.
Z kim Włókniarz mógłby bezpośrednio rywalizować o medal? Zespołów, które mają zakusy na podium PGE Ekstraligi w sezonie 2018 jest przecież wiele. - Trudno w tej chwili powiedzieć. Powiem jedynie, że ten medal w zasadzie musi być gwarantowany. Tylko kto będzie go gwarantował? - pyta Krzystyniak.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
Nikt z działaczy nie podejdzie do Madsena czy Cieślaka z tekstem: "medal albo spadaj"...