Greg Hancock: Wciąż czuję ogień

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Jack Holder, Greg Hancock i Paweł Przedpełski - team Monstera.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Jack Holder, Greg Hancock i Paweł Przedpełski - team Monstera.

Drugi rok z rzędu zawodnicy Monster Energy Speedway Team zajęli trzecie miejsce w pierwszej rundzie cyklu Speedway Best Pairs. Do ścigania powrócił Greg Hancock, który na Motoarenie zdobył osiem punktów.

Kibice, którzy czekali na powrót na tor Grega Hancocka, musieli uzbroić się w cierpliwość, ponieważ Amerykanin ostatni raz startował w sierpniu 2017 roku. 47-latek na Motoarenie wyglądał bardzo dobrze i, jak sam twierdzi, po kontuzji nie ma już śladu.

- Dla mnie to był prawdziwy test. Trenowałem w USA oraz na minitorze w Toruniu, jednak gdy jesteś na torze i walczysz z pozostałymi zawodnikami, twoje ciało włącza "tryb wyścigowy" i zachowuje się zupełnie inaczej. Nigdy wcześniej nie miałem żadnych problemów ze zdrowiem, aż do sierpnia 2017 roku. Teraz czuje się świetnie. Wróciłem - zaznacza Greg Hancock.

Wielu kibiców dyskutowało nad tym, czy Amerykanin wróci jeszcze do uprawiania żużla. Ten po raz kolejny udowodnił, że wiek to tylko liczba. - Oczywiście, że to tylko cyferki. Młodszy już nie będę, ale ja wciąż czuję w sobie zapał i chęć do pracy. Mam ten ogień oraz ogromną pasję do tego, by wygrywać - zapewnia.

Monster Energy Speedway Team zajął trzecie miejsce podczas rundy otwierającej tegoroczny cykl Speedway Best Pairs, która odbyła się w Toruniu. Zespół Joe Parsonsa niespodziewanie uległ w półfinale drużynie Trans MF Pro Race Team, w której przewodził Leon Madsen.

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

- Zawody były wymagające. Dla wielu z nas to były pierwsze wyścigi. Trzecie miejsce naszego zespołu to dobry wynik. Oczywiście, lepiej jest wygrać, ale do końca wciąż pozostały dwie rundy, więc wszystko może się zmienić. Fogo Power jest bardzo silne, ale pozostałe drużyny też nie są bez szans, to będzie ciekawa rywalizacja - komentuje Amerykanin.

Druga runda cyklu Speedway Best Pairs odbędzie się na torze w Rzeszowie. Podczas minionego okresu transferowego Hancock powrócił do miejscowej Stali po kilku latach przerwy. - Reprezentowałem klub z Rzeszowa kilka lat temu. Tamtejszy tor mi odpowiada. Cieszę się, że znów będę mógł ścigać się dla tych kibiców, którzy zawsze mnie wspierali. Myślę, że runda Speedway Best Pairs na tym torze to bardzo dobre rozwiązanie. W Rzeszowie będzie bardzo ciekawie - kończy Hancock.

Komentarze (7)
avatar
SpartyFan
29.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ty Greg tylko kasę czujesz. 
avatar
ksolar
29.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wiecej tego Hancocka.Jutro proponuje: bedzie czuć ogień.Pojutrze: Przez całą moją kariere czułem ogień 
avatar
Zawsze My
29.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
najbardziej z poprzedniej przygody uśmiechniętego USA z Rzeszowem zapamiętałem wieczne testy dętek i "dziwaczne" kontrakty...życzę obu stronom aby tym razem było lepiej... 
avatar
LEGION STAL
29.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przez cały tydzień po jednym zdaniu Dziadka będzie przytaczane. 
dalavega
29.03.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
A ja myślałem,że czujesz "piniądz"!