Przedłużająca się zima sprawiła, że część ekip miała problemy z odbyciem treningów i odjechaniem sparingów przed inauguracją rozgrywek ligowych. Dlatego pojawiały się głosy, że pierwszą kolejkę należy przełożyć. Do tego ostatecznie nie doszło, a zadowolenie z takiego obrotu spraw wyraził Wojciech Stępniewski.
Mam jeszcze tylko nadzieję, że branżowe media poproszą ponownie o komentarz ekspertów, którzy jeszcze 10 dni temu opowiadali się za startem sezonu tak jak w Szwecji, na początku maja.
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 8 kwietnia 2018
Równie pozytywnie inaugurację sezonu ocenił Jan Konikiewicz z One Sport.
Nie pamietam tak udanej inauguracji sezonu ligowego w Polsce: piekna pogoda, pelne stadiony, mega emocje, zwroty akcji, cudne mijanki, spektakularne widowiska, wielkie wystepy indywidualne. Bajlando
— Janek Konikiewicz (@JKonikiewicz) 9 kwietnia 2018
Prezes Speedway Ekstraligi miał więcej powodów do zadowolenia. Już pierwsza kolejka pokazała, jego zdaniem, że warto było powiększyć składy drużyn do ośmiu zawodników. Dzięki temu Get Well Toruń mógł stworzyć ciekawsze widowisko w Gorzowie, po tym jak w pierwszej serii startów kontuzji nabawił się Jason Doyle.
Mecz #GORTOR pokazuje, że wprowadzenie instytucji rezerwowego zawodnika miało sens.
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 8 kwietnia 2018
Część internautów zauważyła jednak, że nowe przepisy mają też swoje minusy. We Wrocławiu już od pierwszego wyścigu Max Fricke zastępował Damiana Dróżdża, odbierając w ten sposób starty polskiemu żużlowcowi.
To już są wybory klubu, w takim Lesznie mogą polskimi juniorami ze 3 kluby obdarować
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 8 kwietnia 2018
Ja też nie winie Sparty. Taka jest filozofia klubu, ma do tego prawo. jedni wybierają Polaków, inni szukają na Świecie.
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 8 kwietnia 2018
We Wrocławiu nie brakowało też kontrowersji. Wszystko za sprawą braku prądu, przez co dmuchawa nie była w stanie dostarczać powietrza do dmuchanej bandy. Przerwa w zawodach trwała niemal pół godziny, przez co niektórzy przebąkiwali o wpadce organizatora i możliwości przyznania walkowera na korzyść Fogo Unii Leszno.
Co ciekawe... głównym sponsorem leszczyńskich Byków jest firma Fogo, która zajmuje się produkcją... agregatów.
teraz tylko agregat FOGO i POWER IS BACK#wroles @EkstraligaTV @UniaLesznoKS
— Miłosz Ratajczak (@mitampl) 7 kwietnia 2018
"Power is back" - tak mogli też krzyczeć kibice w Tarnowie w ubiegłą niedzielę. Nicki Pedersen w pierwszym meczu w barwach Jaskółek pokazał, że nie należy go jeszcze skazywać na sportową emeryturę. Duńczyk był jednym z ojców zwycięstwa nad Falubazem Zielona Góra.
FANTASTIC WIN in last heat opener @EkstraligaTV meeting @UniaTarnowZSSA v Falubaz 47:43 and BEST scores for my new club 2,3,3,2,3 (13)#nickipedersen #TARZIE pic.twitter.com/3pLODNwLGb
— Nicki Pedersen Team (@NickiP_Racing) 8 kwietnia 2018
Muszę uderzyć się w pierś i przyznać, że nie wierzyłem w dobry występ @nickipedersenDK dzisiaj. "Dzik" jednak przyjemnie mnie zaskoczył i dobrze-@EkstraligaTV potrzebuje takiego zawodnika w dobrej formie
— Łukasz Woziński (@DzuUkasz) 8 kwietnia 2018
W pierwszy ligowy weekend nie brakowało też kontrowersji. Kilka błędnych decyzji w Grudziądzu podjął sędzia Ryszard Bryła.
Nie...to raczej Częstochowa pokazała, że błędy sędziego im nie straszne. Marek Cieślak mógł robić taktyczne.
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 8 kwietnia 2018
Przyznaję.
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 8 kwietnia 2018
Istotnie, błędy tam były...Leszek Demski ma na pewno dużo pracy jeszcze z niektórymi Panami.
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 8 kwietnia 2018
Przydałyby się sędziemu Ryszardowi bryle #GRUCZE
— Wojciech Ogonowski (@ogonowskiw) 8 kwietnia 2018
Użytkownikom mediów społecznościowych nie umknął też debiut Adriana Miedzińskiego w barwach forBET Włókniarza Częstochowa. Odejście z Torunia miało pozytywnie wpłynąć na formę doświadczonego żużlowca. Póki co, tego nie widać. Miedziński w niedzielę zdobył tylko punkt. Zanotował też dwa wykluczenia z powodu upadków.
Ależ debiucik Miedziaka
— Radek Kolenderski (@RKolenderski) 8 kwietnia 2018
Tymczasem na I-ligowym froncie świetnie odnalazł się Kacper Woryna. Młody zawodnik ROW-u Rybnik zimą był kuszony przez ekstraligowe kluby, ale pozostał wierny macierzystym barwom. Przeciwko pilskiej Polonii zdobył komplet punktów (13+2) i pokazał, że jego celem będzie szybkie wprowadzenie Rekinów do PGE Ekstraligi.
Z kolei w 2. Lidze Żużlowej sporo emocji towarzyszyło meczu Stainer Unii Kolejarza Rawicz z KSM-em Krosno, bo goście nie zgodzili się na przełożenie spotkania na inny termin. W tej sytuacji w rawickiej ekipie, która stanowi rezerwy Fogo Unii Leszno, nie zobaczyliśmy m. in. Brady'ego Kurtza czy Bartosza Smektały. Rawiczanie nie mieli jednak problemów z pokonaniem krośnieńskich Wilków, nawet mimo sporego osłabienia.
Wystarczy popatrzeć na wynik jaki zrobiły rezerwy Unii jadąc bez Kubery, Smektały, Kurtza, Worrallów czy Wellsa, żeby zrozumieć dlaczego KSM-owi tak zależało na sobocie. 66:24 na dzień dobry, przy takim a nie innym terminarzu, nie byłoby dobrym pomysłem
— Wojciech Ogonowski (@ogonowskiw) 7 kwietnia 2018
A kibicom i przedstawicielom Fogo Unii Leszno, mimo spotkania we Wrocławiu, udało się obejrzeć większą część zawodów na stadionie im. Floriana Kapały.
Mozna?? Można!!! Obecni 5 biegów zaliczymy#wroles @KolejarzRawicz @UniaLesznoKS @morrisdoe @peter_polcopper pic.twitter.com/gkWw9H0DBc
— Miłosz Ratajczak (@mitampl) 7 kwietnia 2018
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls
Trzeci artykuł o "błędach sędziego Bryły" bez wymienienia choć jednego błędu lub linka do artykułu, gdzie te błędy są opisane... Litości!
A zatem - mamy zakończony bieg 10 Czytaj całość