Demski ma sporo roboty po pierwszej kolejce. Rezerwowy w PGE Ekstralidze się przydał

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Zdjęcie z meczu Sparta - Unia. Maciej Janowski, Janusz Kołodziej, Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Zdjęcie z meczu Sparta - Unia. Maciej Janowski, Janusz Kołodziej, Vaclav Milik

Piękna pogoda, stadiony wypełnione po brzegi oraz mnóstwo emocji. Inauguracja sezonu ligowego w Polsce wypadła okazale. Niestety, nie obyło się też bez kontrowersji. Wszystko za sprawą decyzji sędziego Ryszarda Bryły.

Przedłużająca się zima sprawiła, że część ekip miała problemy z odbyciem treningów i odjechaniem sparingów przed inauguracją rozgrywek ligowych. Dlatego pojawiały się głosy, że pierwszą kolejkę należy przełożyć. Do tego ostatecznie nie doszło, a zadowolenie z takiego obrotu spraw wyraził Wojciech Stępniewski.

Równie pozytywnie inaugurację sezonu ocenił Jan Konikiewicz z One Sport.

Prezes Speedway Ekstraligi miał więcej powodów do zadowolenia. Już pierwsza kolejka pokazała, jego zdaniem, że warto było powiększyć składy drużyn do ośmiu zawodników. Dzięki temu Get Well Toruń mógł stworzyć ciekawsze widowisko w Gorzowie, po tym jak w pierwszej serii startów kontuzji nabawił się Jason Doyle.

Część internautów zauważyła jednak, że nowe przepisy mają też swoje minusy. We Wrocławiu już od pierwszego wyścigu Max Fricke zastępował Damiana Dróżdża, odbierając w ten sposób starty polskiemu żużlowcowi.

We Wrocławiu nie brakowało też kontrowersji. Wszystko za sprawą braku prądu, przez co dmuchawa nie była w stanie dostarczać powietrza do dmuchanej bandy. Przerwa w zawodach trwała niemal pół godziny, przez co niektórzy przebąkiwali o wpadce organizatora i możliwości przyznania walkowera na korzyść Fogo Unii Leszno.

Co ciekawe... głównym sponsorem leszczyńskich Byków jest firma Fogo, która zajmuje się produkcją... agregatów.

"Power is back" - tak mogli też krzyczeć kibice w Tarnowie w ubiegłą niedzielę. Nicki Pedersen w pierwszym meczu w barwach Jaskółek pokazał, że nie należy go jeszcze skazywać na sportową emeryturę. Duńczyk był jednym z ojców zwycięstwa nad Falubazem Zielona Góra.

W pierwszy ligowy weekend nie brakowało też kontrowersji. Kilka błędnych decyzji w Grudziądzu podjął sędzia Ryszard Bryła.

Użytkownikom mediów społecznościowych nie umknął też debiut Adriana Miedzińskiego w barwach forBET Włókniarza Częstochowa. Odejście z Torunia miało pozytywnie wpłynąć na formę doświadczonego żużlowca. Póki co, tego nie widać. Miedziński w niedzielę zdobył tylko punkt. Zanotował też dwa wykluczenia z powodu upadków.

Tymczasem na I-ligowym froncie świetnie odnalazł się Kacper Woryna. Młody zawodnik ROW-u Rybnik zimą był kuszony przez ekstraligowe kluby, ale pozostał wierny macierzystym barwom. Przeciwko pilskiej Polonii zdobył komplet punktów (13+2) i pokazał, że jego celem będzie szybkie wprowadzenie Rekinów do PGE Ekstraligi.

Z kolei w 2. Lidze Żużlowej sporo emocji towarzyszyło meczu Stainer Unii Kolejarza Rawicz z KSM-em Krosno, bo goście nie zgodzili się na przełożenie spotkania na inny termin. W tej sytuacji w rawickiej ekipie, która stanowi rezerwy Fogo Unii Leszno, nie zobaczyliśmy m. in. Brady'ego Kurtza czy Bartosza Smektały. Rawiczanie nie mieli jednak problemów z pokonaniem krośnieńskich Wilków, nawet mimo sporego osłabienia.

A kibicom i przedstawicielom Fogo Unii Leszno, mimo spotkania we Wrocławiu, udało się obejrzeć większą część zawodów na stadionie im. Floriana Kapały.

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Źródło artykułu: