- W Lublinie Mirek Jabłoński mógłby jechać za każdego. Ustawiłem ten skład w ten sposób, bo wiedziałem, że mamy przed sobą sparing. Bardzo się cieszę, że wszyscy zakończyli go zdrowo. Zawsze coś może się jednak zdarzyć. Będąc pewnym, że Mirek może jechać z każdym numerem, nie wystawiałem go do składu. Postanowiłem, że decyzję podejmę po treningu punktowanym - powiedział Rafael Wojciechowski, menadżer Car Gwarant Startu Gniezno.
Wobec wprowadzonej zmiany, w zestawieniu czerwono-czarnych ponownie zabraknie miejsca dla Olivera Berntzona. - Mirek pojedzie z tym numerem, z którym startował w sparingu (numer 2). Oliver będzie musiał poczekać do poniedziałku. Wówczas podejmę decyzję, czy pojedzie w następnym meczu - dodał opiekun Startu.
Analizując awizowany skład gnieźnian na mecz w Lublinie, kibice mogli pomyśleć, że klub z pierwszej stolicy Polski stosuje zasłonę dymną. Podobne wnioski można było wyciągnąć po tym, jak trzy defekty na pierwszym miejscu w sparingu na poznańskim Golęcinie zasymulował Mirosław Jabłoński.
- Nie, nie ma zasłony dymnej. Mirek po trzech okrążeniach oszczędzał sprzęt. Po prostu zjeżdżał z toru na prowadzeniu. Zawsze w ten sposób na czterech wyścigach robi mu się jeden bieg mniej. Mirek ma takie podejście. Chciał pokazać, że jadąc z numerem drugim potrafi sobie radzić dobrze. Nie musiał robić czterech okrążeń. Nie wymagałem tego od niego, bo to doświadczony zawodnik. Znalazł to, co miał i jedzie do Lublina - dodał Wojciechowski.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Dyskusje wywołało też wystawienie pod numerem piątym Juricy Pavlicia. - Zaryzykowałem. Myślę, że jest to szansa. Kto oglądał ostatni mecz, może wiele rzeczy zauważyć. Chcę, aby moja najlepsza para jak najszybciej poznała tor w Lublinie, przejeżdżając trzy pierwsze biegi. Jeżeli będzie taka konieczność, to będę korzystał z rezerw taktycznych - wyjaśnił menadżer Startu.
Podczas meczu w Lublinie duet młodzieżowy drużyny z Gniezna ponownie stworzą Damian Stalkowski oraz Norbert Krakowiak. To oznacza, że szansy nie dostanie Maksymilian Bogdanowicz. - Jeszcze będzie musiał poczekać. Ma czas. Zgadzam się, że pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie podczas sparingu w Poznaniu. Pamiętajmy, że to był trening punktowany. Najważniejsze są mecze ligowe i po nich zapadają kluczowe decyzje. Podoba mi się postawa Maksa. Postawiłem na niego przed sezonem i jestem z tego bardzo zadowolony. Rwie się do jazdy! Niebawem zaczną się zawody młodzieżowe, a myślę, że wkrótce przebije się też do składu na mecz ligowy - podsumował Rafael Wojciechowski.
Skład Car Gwarant Startu na mecz w Lublinie (niedziela, 14:30)
1. Marcin Nowak
2. Mirosław Jabłoński
3. Adrian Gała
4. Eduard Krcmar
5. Jurica Pavlic
6. Norbert Krakowiak
7. Damian Stalkowski
ps.Dryła sie posika komentując z Jabolem na NC