Jazda na żyletki w Rybniku. Kościuch pogroził palcem Czai
Mecz ROW-u Rybnik z Orłem Łódź (48:42) obfitował w wiele akcji na żyletki. Groźnie było zwłaszcza w 13. biegu, kiedy Norbert Kościuch i Artur Czaja stoczyli ostrą walkę.
Czaja otrzymał za swoje zachowanie ostrzeżenie, a sam Kościuch miał do niego pretensje po biegu, grożąc mu palcem. - Nie chcę mi się za bardzo komentować tej sytuacji. Najważniejsze jest to, że każdy z nas ukończył zawody cało i zdrowo. Nikomu się nic nie stało, a to jest dla nas priorytetem. Pachniało troszeczkę gipsem, ale tak jak mówię, dobrze, że wszyscy zakończyli mecz cało - powiedział na gorąco po spotkaniu Norbert Kościuch.
Czaja zdawał sobie sprawę z tego, że była to walka na żyletki. Zawodnik ROW-u był wolny na trasie i musiał się sporo natrudzić przy zdobywaniu punktów. - Nie kopnąłem go. On się na mnie położył, a ja odepchnąłem go udem. Nie zdjąłem jednak nogi z haka. Było ostro, ale bez przesady. Na pewno go nie uderzyłem - oznajmił Artur Czaja.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>