Znamy klucz do sukcesu Lindgrena. To kombinacja dwóch elementów

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Michał Finfa i Marek Cieślak gratulują zwycięstwa Fredrikowi Lindgrenowi
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Michał Finfa i Marek Cieślak gratulują zwycięstwa Fredrikowi Lindgrenowi

Fredrik Lindgren w tym sezonie to zawodnik z innej planety. Szwed z łatwością pokonuje kolejnych rywali w PGE Ekstralidze, legitymując się niesamowitą średnią. Klucz do sukcesu? Kombinacja dwóch elementów.

Kolejnym zespołem, który przekonał się o wybornej formie Fredrika Lindgrena, jest Falubaz Zielona Góra. W niedzielę Szwed był na zielonogórskim torze po prostu nie do złapania. Nawet, gdy nieco gorzej poradził sobie na pierwszym wirażu, kilka chwil później z łatwością objeżdżał rywali, kończąc zawody z kompletem punktów. Jego świetna dyspozycja znacznie pomogła forBET Włókniarzowi Częstochowa w odniesieniu kolejnego zwycięstwa w tym sezonie (46:44).

- Faktycznie mogło wyglądać tak, że jechało mi się bardzo łatwo, ale w rzeczywistości tak nie było. Nie ukrywam, że w tym momencie moja pewność siebie jest na bardzo wysokim poziomie, jestem usatysfakcjonowany moją jazdą i sprzętem, którym dysponuję. Ufam moim silnikom. Jestem szczęśliwy z mojej postawy i z faktu, że Włókniarzowi udało się wygrać mecz w Zielonej Górze - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Lindgren.

Klucz do astronomicznej szybkości 32-latka? Szwed wskazuje na dwa czynniki. - Moja forma wynika z mieszanki dwóch elementów. Pierwsza to forma fizyczna, na którą bardzo mocno pracowałem podczas okresu zimowego. A przypomnę, że najpierw musiałem poradzić sobie z kontuzją kręgosłupa. Druga sprawa to mentalność. Pod tym kątem jestem bardzo silny. W mojej głowie nie ma już żadnych wspomnień związanych z urazami. Teraz po prostu cieszę się życiem i tym, że znów mogę jeździć na żużlu - tłumaczy Lindgren.

Jego forBET Włókniarz w tym sezonie nie zaznał jeszcze goryczy porażki i jest na dobrej drodze do play-off PGE Ekstraligi. - Start sezonu jest w naszym wykonaniu niesamowity. Wygrana w Zielonej Górze wymagała od nas wielkiego poświęcenia ze strony całej drużyny. Świetnie, że Miedziński tak dobrze spisał się na zielonogórskim torze, pojechał najlepszy mecz w tym sezonie - dodaje Lindgren.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Komentarze (35)
avatar
D_SBW
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fredka oby tak cały sezon! 
avatar
Da Ku
23.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Fredka 
Oczywisty
23.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Komentarze są różne i każdy ma jakieś racje.Moim zdaniem w przypadku Lindgrena ale...także Pedersena,głównie chodzi o głowę i doświadczenie.Wiadomo-sprzęt jest szybki...jak u wielu zawodników,f Czytaj całość
avatar
Dominik1980
23.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
Bada Bing
23.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
bzdety gadacie, Fredka w zimę miał zaszczyt rozmawiać z Frątczakiem telefonicznie i dostał objawienia, dostał od namenedżera taką energię, że zostanie królem strzelców na mundialu, a za rok wyg Czytaj całość