Get Well - GKM: Jack Holder posłał na deski grudziądzan! Przedpełski wściekły na Frątczaka (relacja)

Get Well Toruń długo męczył się z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, ale wejście smoka zaliczył Jack Holder. Australijczyk zaczął mecz od trzeciej serii i zrobił ogromną różnicę. To w dużej mierze dzięki niemu gospodarze wygrali 51:39.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Chris Holder i Jason Doyle WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Chris Holder i Jason Doyle
Zaczęło się od niespodzianki i kontrowersji. Na torze po ataku Pawła Przedpełskiego wylądował Przemysław Pawlicki. Sędzia wykluczył zawodnika Get Well, a w powtórce kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo książkową jazdę parą zaprezentował duet GKM-u, który bez problemu pokonał podwójnie osłabionego i wolnego Nielsa Kristiana Iversena. Na Motoarenie zapachniało niespodzianką. Dosłownie na chwilę.

Później grudziądzanie spuścili z tonu i zaczęli szybko tracić dystans do gospodarzy. Po czterech biegach przegrywali już różnicą sześciu punktów. Torunianie nie byli jednak w stanie pójść za ciosem i dobić rywala. GKM został w grze, bo nieosiągalny był Przemysław Pawlicki, a poza tym rozkręcał się Artiom Łaguta. - Goście mają dziś kim jechać - mówił w studio komentator nSport+ Sergiusz Ryczel.

Przed trzecią serią grudziądzanie mieli sześć punktów straty (18:24), ale nadzieją były rezerwy taktyczne. - W dziewiątym wyścigu za Pieszczka powinien pojechać Łaguta - stwierdził Michał Łopaciński, któremu od razu przytakiwał Robert Kościecha. To były prorocze słowa. Chwilę później na Motoarenie zaczęły się szachy.

Trener Robert Kempiński wysłuchał duetu komentatorów i puścił do boju Rosjanina. Z kolei Jacek Frątczak miał w odwodzie Jacka Holdera i tym razem nie zawahał się go użyć. Australijczyk zmienił Pawła Przedpełskiego i całe szczęście, że menedżer gospodarzy zdecydował się na ten ruch. Młodszy z Holderów po pasjonującej walce wygrał z Krzysztofem Buczkowskim i uratował remis. Kolejny słaby wyścig odjechał Niels Kristian Iversen, który dał się minąć na samej mecie Artiomowi Łagucie. - Na wyjazdach jedzie mi się lepiej niż w domu. Lubię takie tory - komentował przed kamerami Rosjanin. Get Well po trzech seriach prowadził, ale cały czas czuł na plecach oddech grudziądzan, bo toruńscy liderzy, poza piekielnie szybkim Rune Holtą, znowu prezentowali się przeciętnie.

Czwarta seria przyniosła jednak prawdziwą metamorfozę w szeregach gospodarzy. Torunianie wyprowadzili trzy szybkie ciosy i posłali grudziądzan na deski. Dwa z z nich Get Well zadał za sprawą Jacka Holdera, który został bardzo umiejętnie wykorzystany przez Jacka Frątczaka. - To jest prawdziwy wyczyn. Wszedł w połowie spotkania i wygrał ten mecz - komplementował Australijczyka w studio nSport+ Ronnie Jamroży. Poza tym szybkość godną mistrza świata zaprezentował w końcu Jason Doyle, który pierwszy raz w tym roku frunął na Motoarenie. W rezultacie przed biegami nominowanymi torunianie prowadzili 46:32 i było po meczu.

Nie wszyscy w Toruniu byli jednak zadowoleni i potrafili docenić kunszt menedżera. Kiedy na trybunach trwała radość ze zwycięstwa, przed kamerami pojawił się Paweł Przedpełski, który ostro skrytykował Jacka Frątczaka. Wychowanek toruńskiego klubu miał pretensje, że został niesłusznie odsunięty od jazdy po swoich dwóch pierwszych biegach. Decyzje menedżera Przedpełski nazwał śmiesznymi.

Nieświadomy niczego Frątczak szalał w parku maszyn i co rusz unosił ręce w geście triumfu. Ostatecznie jego zawodnicy wygrali 51:39, ale menedżer przed meczem w Zielonej Górze nadal ma o czym myśleć. Z kolei grudziądzanie nie mają się czego wstydzić. Ich występ w Toruniu może napawać optymizmem. Widać, że drużyna powoli wraca na dobre tory.


Punktacja:

Get Well Toruń - 51 pkt.
9. Niels Kristian Iversen - 3 (1,2,0,-)
10. Paweł Przedpełski - 1+1 (w,1*,-,-,-)
11. Jason Doyle - 10+1 (2*,2,2,3,1)
12. Chris Holder - 10+3 (3,1*,1*,2*,3)
13. Rune Holta - 10 (3,3,3,1,0)
14. Igor Kopeć-Sobczyński - 3+1 (2*,0,1)
15. Daniel Kaczmarek - 4 (3,1,0)
16. Jack Holder - 10 (3,3,3,1)

MRGARDEN GKM Grudziądz - 39 pkt.
1. Przemysław Pawlicki - 14+1 (3,3,2,2,2,2*)
2. Antonio Lindbaeck - 3+2 (2*,0,1*,0,-)
3. Krzysztof Buczkowski - 7 (1,2,2,2,0,0)
4. Krystian Pieszczek - 1+1 (0,1*,-,-)
5. Artiom Łaguta - 13+1 (2,3,1*,3,1,3)
6. Kamil Wieczorek - 0 (0,0,0)
7. Dawid Wawrzyniak - 1 (1,0,0)
8. Roman Lachbaum - nie startował

Bieg po biegu:
1. (59,73) Pawlicki, Lindbaeck, Iversen, Przedpełski (w/su) - 1:5 - (1:5)
2. (60,29) Kaczmarek, Kopeć-Sobczyński, Wawrzyniak, Wieczorek - 5:1 - (6:6)
3. (59,57) Ch. Holder, Doyle, Buczkowski, Pieszczek - 5:1 - (11:7)
4. (59,20) Holta, Łaguta, Kaczmarek, Wawrzyniak - 4:2 - (15:9)
5. (60,44) Pawlicki, Doyle, Ch. Holder, Lindbaeck - 3:3 - (18:12)
6. (59,95) Holta, Buczkowski, Pieszczek, Kopeć-Sobczyński - 3:3 - (21:15)
7. (59,19) Łaguta, Iversen, Przedpełski, Wieczorek - 3:3 - (24:18)
8. (60,21) Holta, Pawlicki, Lindbaeck, Kaczmarek - 3:3 - (27:21)
9. (60,08) J. Holder, Buczkowski, Łaguta, Iversen - 3:3 - (30:24)
10. (59,05) Łaguta, Doyle, Ch. Holder, Wawrzyniak - 3:3 - (33:27)
11. (60,55) J. Holder, Buczkowski, Holta, Lindbaeck - 4:2 - (37:29)
12. (60,10) Doyle, Pawlicki, Kopeć-Sobczyński, Wieczorek - 4:2 - (41:31)
13. (60,29) J. Holder, Ch. Holder, Łaguta, Buczkowski - 5:1 - (46:32)
14. (60,92) Ch. Holder, Pawlicki, J. Holder, Buczkowski - 4:2 - (50:34)
15. (60,28) Łaguta, Pawlicki, Doyle, Holta - 1:5 - (51:39)

Zawody rozgrywane były wg I zestawu startowego

Sędzia: Paweł Słupski
Widzów: ok. 13 000
NCD uzyskał Artiom Łaguta - 59,05 s. - w biegu nr X

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Paweł Przedpełski miał słuszne pretensje do Jacka Frątczaka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×