Irytacja Tadeusza Zdunka. "Nie może być tak, że zawodnik się tak zachowuje"

Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało w Rybniku 40:50. Tadeusz Zdunek po spotkaniu był podirytowany postawą Andersa Thomsena, który został wykluczony do końca zawodów. Nie miał też powodów do chwalenia polskich zawodników.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Tadeusz Zdunek WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek
Porażka Zdunek Wybrzeża Gdańsk to jedno, drugim problemem tego zespołu jest wykluczenie do końca meczu Andersa Thomsena. Duńczyk nie zgadzał się z tym, że wyścig, w którym ostro pod gdańską parę wszedł Craig Cook, został nie został przerwany. - Mówiąc szczerze nie wiem, czy Anders pojechałby w kolejnym meczu nawet gdyby nie dostał kary meczu - powiedział Tadeusz Zdunek.

- To trener decyduje o składzie drużyny, ale nie może być tak, że zawodnik się tak zachowuje. Żużlowcy nie są od tego, by osądzać sędziego czy jest winny, czy nie. Inną sprawą jest to, że to niebezpieczny sport, a taka jazda jak Cooka nikomu nie służy. Mam olbrzymi szacunek do prezesa Mrozka, ale taka przycinka, czy kopanie przeciwników na torze nie powinny mieć miejsca - dodał Zdunek.

Dramatycznie pojechali wszyscy polscy zawodnicy klubu znad morza. - Tyczy się to i seniorów i juniorów. Martwią mnie młodzieżowcy, bo kupiliśmy im najlepszy sprzęt, taki jak tylko sobie życzyli, a nie widać tego na torze. Marcin Turowski rok temu jeździł na dużo gorszych motocyklach, a teraz ma nówki i nie zdobywa punktów. Dominik Kossakowski znów nie poczynił żadnych postępów - żałuje prezes Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Polscy seniorzy też nie dają drużynie tego, co powinni. - Michał Szczepaniak miał być rezerwowym, a sytuacja na rynku transferowym sprawiła, że ma pewne miejsce w składzie. Ostatnio z nim rozmawiałem, mówił że stara się, kombinuje, ale nic mu nie wychodzi. To bardziej głowa, niż sprzęt i szkoda że mu nie wychodzi, bo to poważny człowiek, który sumiennie podchodzi do swoich obowiązków. Oskar Fajfer ma dobre mecze i bardzo słabe. Do jego startów nie można mieć zarzutów, a na trasie daje się łatwo objeżdżać. Musi się przełamać i mentalnie wrócić do formy sprzed dwóch lat - ocenił Tadeusz Zdunek.

Mimo słabej postawy Polaków, Zdunek Wybrzeże przy odrobinie szczęścia mogło pokusić się o odrobienie całych strat. - Nie ma co gdybać. Pretensje mam do wszystkich zawodników, bo nawet liderzy tracili punkty. Podobnie sytuacja wyglądała z Hougaardem, który zaczął mecz z Orłem od dwóch zer. Nie może być takich skoków, a rezerwy taktyczne są po to, by wygrywać biegi podwójnie - stwierdził prezes klubu z Gdańska.

Po kolejnej porażce, drużyna znad morza może mieć problemy z awansem do play-offów. - Ja zawsze mam szacunek do przeciwników i podchodzę ostrożnie do sytuacji. Jedziemy w każdym meczu po zwycięstwo i tak budujemy zaangażowanie i nastawienie zawodników, ale w żużlu jest jak w skokach narciarskich, gdzie często zawodnicy nagle zaczynają skakać najdalej. Przykładem był tam Simon Ammann, który nagle zbudował wysoką formę, a wcześniej zawsze wygrywał Adam Małysz. W żużlu wszyscy pamiętamy jak jeździł w ostatnich sezonach Fredrik Lindgren, a jak spisuje się teraz. W ubiegłym sezonie świetny był Mateusz Szczepaniak, a teraz wyskoczył Adrian Gała, który niewykluczone, że zaraz przestanie jechać. Ten sport tak wygląda. My jak już wcześniej wspomniałem ciągle szukamy możliwości wzmocnienia. Jesteśmy w kontakcie z klubami i zawodnikami, ale nie ma co inwestować w kogoś z zewnątrz na siłę - podsumował Zdunek.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo Boll Warsaw FIM SGP of Poland


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Anders Thomsen słusznie dostał karę wykluczenia do końca meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×