Cała Zielona Góra za Piotrem Protasiewiczem. Inni mogą się tylko uczyć

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz.
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz.

Piotr Protasiewicz miał być jednym z liderów Falubazu Zielona Góra, ale nie imponuje formą. Mimo to ma wielkie wsparcie ze strony kibiców i klubu. - Tak to powinno wyglądać - ocenia Krzysztof Cegielski, były żużlowiec.

43-letni żużlowiec Falubazu Zielona Góra po pięciu meczach ma średnią biegową 1,5, co przekłada się na nieco ponad 6 punktów na mecz. Kibice i działacze klubu z pewnością oczekiwali więcej od doświadczonego zawodnika. Myli się jednak ten, kto sądzi, że ktokolwiek odsunął się od Piotra Protasiewicza.

Po tym, gdy pod koniec kwietnia żużlowiec szczerze poinformował o kryzysie formy, zaczęły spływać do niego liczne wyrazy wsparcia. Stosunek wiernych fanów z Zielonej Góry można było zauważyć podczas podziękowań po meczu z Get Well Toruń (50:40). Kibice głośno skandowali imię i nazwisko kapitana swojej drużyny.

W zasadzie należałoby napisać byłego kapitana, gdyż menedżer Falubazu Adam Skórnicki przyznał, że w drużynie aktualnie nie ma osoby z taką funkcją i można mówić o kapitanacie. Wszystko po to, by wesprzeć i odciążyć Protasiewicza. On sam nie chce wypowiadać się w tej kwestii i podkreśla, że cieszą go zwycięstwa zespołu.

Opisanej powyżej sytuacji nie dziwi się Krzysztof Cegielski. Ekspert uważa, że Protasiewicz powinien być otoczony wielkim szacunkiem. - To dobrze, że może liczyć na pomoc ze strony Falubazu. Taka postawa może tylko zaprocentować i przełożyć się na dobrą jazdę. Specjalnie jednak nie przejmowałbym się tym, że Piotrek zdobywa ostatnio niewiele punktów, bo prędzej czy później poradzi sobie z tym - ocenia były żużlowiec.

Zdaniem naszego rozmówcy inne kluby mogą się uczyć podejścia do uznanych żużlowców w kryzysie. Jak podkreśla Cegielski, tak to powinno wyglądać zawsze, a zwykle jest zgoła inaczej. - Zazwyczaj w przypadku niepowodzenia jakiegoś zawodnika wywiera się na nim presję i gdzieś tam nawet straszy. To zupełnie nie pomaga, ale tak jest - mówi ekspert.

Przed Protasiewiczem i innymi żużlowcami PGE Ekstraligi przerwa w rozgrywkach ligowych. Najbliższe spotkanie Falubaz rozegra 20 maja we Wrocławiu, gdzie zmierzy się z Betard Spartą. Czas pokaże, czy podziała to pozytywnie na reprezentanta Polski.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Komentarze (46)
avatar
Henryk
12.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Piotrze pełny szacunek dla Pana się należy, pozdrawiam serdecznie. 
avatar
No Pasaran
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z dwójki myszorów jakoś bardziej ufałem Walaskowi niż PEPE, i też pamietam jak go swego czasu ochrzcili wykładowcą:) Ale bardzo mu kibicuję i chciałbym żeby się odnalazł, bo tacy zawodnicy jak Czytaj całość
avatar
FeRrArI
10.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a ja uważam tak Piotr jezdził na silnikach Peter Johns-a i to mu pasowało (były szybkie) i teraz mu zaufał a to nie jedzie!Musi zmienić tunera i wtedy wróci do normy! 
avatar
Wściekły Byk
10.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Cały Naród z partią, cała Zielona z Protasiewiczem. 
avatar
kokersi
10.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
jak Protasiewicz ma dołek to zrobi 3 pkt jak "zwyżkę" formy to 6 pkt, dla wyniku meczu we Wrocławiu nie będzie to miało większego znaczenia. Protasiewicz wzbudza politowanie a nie jest zawodnik Czytaj całość