Organizatorzy GP nie pomogli Pedersenowi. Tor działał na jego niekorzyść

Nicki Pedersen nie zaliczy turnieju Grand Prix Polski do udanych. Duńczyk nie dość, że zdobył tylko dwa punkty, to jeszcze solidnie się poobijał. - Tor nie był idealny dla takiego zawodnika jak ja - przyznaje trzykrotny mistrz świata.

Dawid Borek
Dawid Borek
Upadający Nicki Pedersen WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Upadający Nicki Pedersen
Nicki Pedersen w 16. biegu Grand Prix Polski wpadł w dziurę na wyjściu z pierwszego łuku i zanotował groźnie wyglądający upadek. Po kolizji Duńczyk wycofał się z zawodów, kończąc turniej z dorobkiem zaledwie dwóch punktów.

- Boli mnie szyja, ale na całe szczęście nie stało się nic złego. Siłę uderzenia przejął ochraniacz, co nie zmienia faktu, że znowu uderzyłem głową w tor. Ponadto, wylądowałem na dłoni, która następnie mocno spuchła. Teraz mam problemy ze zginaniem niektórych palców - mówi Pedersen w rozmowie ze speedwaygp.com.

Sytuacji Duńczyka w warszawskim turnieju nie ułatwiał przygotowany na PGE Narodowym tor. - Tor nie był idealny, szczególnie gdy dysponuje się jedynie 60 lub 70 procentami siły, a tak jest właśnie w moim przypadku. Tydzień wcześniej jeździłem w Tarnowie na nawierzchni gładkiej jak stół i czułem się świetnie. W Warszawie było zgoła inaczej, w jazdę trzeba było włożyć znacznie więcej siły - przyznaje trzykrotny mistrz świata.

Na domiar złego w Warszawie Pedersen borykał się z kłopotami sprzętowymi. Nie da się ukryć, że o występie w stolicy Polski Duńczyk będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. - W pierwszych wyścigach miałem problem z moim najlepszym silnikiem, więc zdecydowałem się na jazdę na innej jednostce. Nie udało się jednak odnaleźć optymalnej prędkości, błądziłem z ustawieniami. Wiem jednak, co poszło nie tak i w przyszłości postaram się to wyeliminować - zapewnia Pedersen.

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu


Czy Pedersen w generalnej klasyfikacji GP uplasuje się w czołowej ósemce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×