Fredrik Lindgren: Forma z lig w Grand Prix nie ma żadnego znaczenia

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren. Trening przed SGP
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren. Trening przed SGP

- GP to zupełnie inna zabawa. Forma z lig nie ma znaczenia - mówi Fredrik Lindgren. Szwed jest obecnie najskuteczniejszym żużlowcem PGE Ekstraligi i liderem przejściowej klasyfikacji Grand Prix.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=7379]

Fredrik Lindgren[/tag] od początku tego sezonu zachwyca swoją formą. Szwed już dawno zamknął usta osobom, które nie wierzyły, że ten po ciężkiej kontuzji kręgosłupa wróci do niezłej dyspozycji. - To był dla mnie bardzo trudny okres. Przed rokiem miałem sporą szansę na podium, a koniec końców dwie ostatnie rundy oglądałem ze szpitalnego łóżka. Przeszedłem długą drogę, by wrócić do zdrowia. Zimą mocno pracowałem, dzięki czemu teraz jestem w świetnej formie - zarówno fizycznej, jak też psychicznej i sprzętowej - mówi Lindgren w rozmowie ze "speedwaygp.com".

32-latek rewelacyjnie prezentuje się w PGE Ekstralidze, gdzie ze średnią biegową na poziomie 2,778 jest najskuteczniejszym żużlowcem rozgrywek. Nic dziwnego, że znajdujący się w kosmicznej formie Lindgren jest jednym z kandydatów do wywalczenia mistrzostwa świata. - Do tej pory prezentowałem niezłą formę w ligach krajowych, ale tak naprawdę dyspozycja klubowa nie ma znaczenia w rywalizacji w Grand Prix. W każdy cyklu zaczyna od zera. GP to zupełnie inna zabawa. Nie zrozumcie mnie źle, bo jazda w lidze jest bardzo trudna i wymagająca, ale jednak Grand Prix to wyższy poziom. Jeśli zawodnik nie jest w dobrej formie, może zapomnieć o zdobyciu punktów - przyznaje.

Lindgren co prawda nie wygrał pierwszego turnieju elitarnego cyklu w 2018 roku, jednak w Grand Prix Polski w Warszawie zdobył największą liczbę punktów, kończąc wyścig finałowy na trzeciej lokacie. - Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu w Warszawie. Przez cały turniej zachowałem spokój, byłem pewny siebie, robiłem swoje, nie wkradła się żadna panika. Dałem z siebie wszystko i choć nie wygrałem, to miejsce na podium jak najbardziej mnie satysfakcjonuje. Czuję, że wykonałem dobrą robotę - ocenia.

Szwed, mimo świetnych wyników, nie popada w hurraoptymizm. - Skupiam się tylko na sobie. Nadal będę realizował swój cykl treningowy i zachowywał swoje założenia. Chcę robić krok po kroku i przede wszystkim unikać kontuzji. Najważniejsze, by uczestniczyć we wszystkich rundach GP - kończy Lindgren.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Źródło artykułu: