Polonia - Orzeł: Jedni i drudzy muszą zacząć wygrywać. Na ratunek Bomber Harris (zapowiedź)

A miało być tak pięknie, chciałoby się powiedzieć o sytuacji Polonii Piła i Orła Łódź. Obie drużyny na razie zawodzą. Jedni są na dnie tabeli, a drudzy tułają się po Polsce bez swojego stadionu, szukając desperacko punktów.

Oczywiście w lepszym położeniu jest zespół prowadzony przez Janusza Ślączkę. Wiemy, jak trudna jest ich sytuacja. Ciągłe wyjazdy to przecież spore wyzwanie. W Łodzi wszyscy liczą, że jak wybudują im wreszcie stadion, to zacznie się pasmo zwycięstw. Na razie jednak muszą myśleć o tym, co jest tu i teraz. A kolorowo nie jest.

Przed sezonem wydawało się, że konstelacja I- ligowych gwiazd rozniesie w pył innych rywali. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy Orła mają swoje mniejsze i większe problemy. W zasadzie nie ma nikogo, kto byłby w optymalnej formie. Trener Ślączka co mecz rotuje składem. Szuka też najlepszego ustawienia par, chcąc wykrzesać z tej drużyny wszystko, co najlepsze. Na razie średnio mu to wychodzi. Swoją drogą prezes Witold Skrzydlewski wykazuje się nadzwyczajną cierpliwością. Przed startem rozgrywek mówił, że trener może przegrać maksymalnie dwa mecze. A jak dobrze wiemy, limit został już wyczerpany, a nawet nadszarpnięty. W każdym razie nerwowych ruchów na razie nie ma.

Inna sprawa, że wygrana z ostatnią drużyną w tabeli to dla łodzian obowiązek. Inaczej po prostu być nie może, bo będziemy mogli mówić o sporym rozczarowaniu. Ale w Pile myślą podobnie. Na razie są czarną latarnią rozgrywek, dlatego na gwałt potrzebują punktów. Ich słabość obnażyła ostatnia porażka w Krakowie. Niektórzy widząc wynik tamtego meczu, rwali włosy z głowy. W Euro Finannce Polonii nie zawodzi na razie chyba tylko Rafał Okoniewski. Postawę pozostałych wypada przemilczeć, bo nie jadą na miarę swoich możliwości.

W Pile nie czekają jednak z założonymi rękami i przechodzą do działania. Do składu ponownie wskakuje Adrian Cyfer, a w drużynie zadebiutuje Chris Harris. Bomber wraca na polskie tory i sami jesteśmy ciekawi, jak się spisze. Wcześniej różnie mu się wiodło, ale w klubie chyba nie mają innego wyjścia. Mówi się, że o jego wyniku zadecyduje przygotowanie sprzętowe. Tak czy siak w poprzednich sezonach różnie z tym bywało u Brytyjczyka.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Speedway of Nations to szansa dla Rosjan

Nie da się więc ukryć, że przegrany tego meczu będzie mógł mówić o sporych kłopotach. Co prawda to ciągle pierwsza część rozgrywek, ale z dołka zawsze ciężko się wychodzi. Pojawi się dodatkowa presja, licznie punktów i spoglądanie na rywali. Mało komfortowa sytuacja.

Orzeł Łódź:
1. Norbert Kościuch
2. Aleksandr Łoktajew
3. Rohan Tungate
4. Josh Grajczonek
5. Hans Andersen
6. Mateusz Błażykowski
7. Jakub Miśkowiak

Euro Finannce Polonia Piła:
9. Tomasz Gapiński
10. Adrian Cyfer
11. Rafał Okoniewski
12. Chris Harris
13. Tomas Jonasson
14.
15. Patryk Fajfer

Początek spotkania: 17:45
Przewidywana prognoza pogody na piątek (yr.no):
Temperatura: 19°C
Deszcz: 0 mm
Wiatr: 18 km/h

Komentarze (37)
avatar
Marco Polonia
18.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo za newsa z Harisem ,od potwierdzenia Łaguty było wiadomo kto jedzie,a SF dał się nabrać 
avatar
Jakuza
18.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w Pile czarne chmury ..mecz pod znakiem ? 
avatar
Jakuza
18.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Amon będę chciał widzieć twoją minę po rewanżu w Pile :) 
avatar
Lovely Pool
18.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Super mecz się zapowiada, i mega ciężki dla Polonii . Pytanie czy zawodnicy Orła z Kosciuchem na czele wzięli się w garść po blamazu w Gnieźnie. Osobiście Harissa nie widzę w składzie, trenował Czytaj całość
avatar
Magic83
18.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skończ waść wstydu oszczędź.JAKI HARRIS?!!JEDZIE ŁAGUTA!!!!!!!