Alex Zgardziński: Musiałem odpuścić gaz, żeby uratować swój tyłek
- Musiałem odpuścić gaz, żeby uratować swój tyłek - mówi o jednym ze swoich wyścigów Alex Zgardziński, który w derbowym meczu Falubazu Zielona Góra z Cash Broker Stalą Gorzów pojechał niezłe zawody. Jego drużyna musiała jednak uznać wyższość rywala.
Od 7. do 13. biegu zielonogórzanie wygrali indywidualnie tylko jeden wyścig. Falubaz miał problem z odczytaniem własnego toru. Domowy owal w niedzielę nie był ich atutem. - Tor był bardzo dobrze przygotowany. Nawierzchnia przypominała tę, na której trenowaliśmy. W połowie zawodów zawodnicy Stali lepiej jednak ją odczytali i wyszło, jak wyszło - tłumaczy junior Falubazu.
Młodzieżowiec w niedzielę pojechał przyzwoite zawody. Zdobył pięć punktów, a jego wynik mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie sytuacja z 8. gonitwy. - Dobrze się czułem. Było widać, że mam prędkość, bo cały czas jechałem w kontakcie za rywalami. Popełniłem kilka błędów, poza tym w moim trzecim starcie Szymon Woźniak wywiózł mnie pod płot. Musiałem odpuścić gaz, żeby uratować swój tyłek. Później już nic nie mogłem zrobić - wspomina.
Po siedmiu rundach PGE Ekstraligi w tym sezonie, Falubaz ma na swoim koncie zaledwie dwa zwycięstwa. Sytuacja zielonogórzan w tabeli nie wygląda zbyt kolorowo. - Wszystko przed nami. Na siedmiu meczach sezon się nie kończy. Trzeba się spiąć i jechać jak najlepiej - dodaje Zgardziński.
ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyściguKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>