W czwartek oczy ekspertów skierowane były przede wszystkim na Patryka Dudka i Bartosza Zmarzlika. Ten pierwszy miał walczyć o zdobycie hat-tricka, a fani na gorzowskim stadionie liczyli, że w końcu wygra ich zawodnik. Zmarzlik jednak nie zaczął najlepiej tych zawodów. Najpierw przyjechał dwukrotnie trzeci, później na mecie był drugi i po trzech seriach startów miał na swoim koncie cztery punkty.
Kapitan Cash Broker Stali Gorzów po zejściu z podium przyznał, że w pierwszej fazie zawodów testował sprzęt. - Na początku chciałem co nieco sprawdzić przy tych warunkach. Było sporo testów. Kończymy z uśmiechem, bo ostatnie biegi były już całkiem fajne - mówił 23-latek.
Zmarzlik wspomniał także o tym, że nie zawsze dobrą opcją jest słuchanie innych zawodników na temat ustawień motocykli w danym dniu. - Trzeba czekać, robić swoje i słuchać swojego sumienia, które podpowiada ustawienia. Lepiej zaryzykować po swojemu, a kolejna decyzja będzie już odpowiednia - przyznał.
Żużlowiec miejscowej Stali doczekał się w końcu triumfu w Memoriale Edwarda Jancarza. Na podium widać było wielką radość tego zawodnika ze zwycięstwa na własnym torze. - Na pewno jest to nagroda za czekanie, trenowanie i cierpliwość. Daje to kopa do przodu. Trzeba robić swoje i spokojnie podchodzić do każdych zawodów - zakończył triumfator.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2