Karol Żupiński w ubiegłym sezonie został wicemistrzem świata w klasie 250 cc. Wygrał też cykl turniejów Nice Cup, przeznaczony dla najmłodszych zawodników, a w innych imprezach juniorskich potrafił pokonywać dużo starszych i bardziej doświadczonych juniorów. Na razie jednak nie brylował w finałach Brązowego Kasku i Srebrnego Kasku, co pokazuje że przed nim jeszcze bardzo dużo pracy.
Mówiło się o zainteresowaniu młodym zawodnikiem przez inne kluby. Taka opcja nie wchodzi jednak w grę. Team Karola Żupińskiego chce, by zawodnik stopniowo się rozwijał w Gdańsku. - Mamy ważny kontrakt do 2020 roku i nic nie wskazuje na to, byśmy mieli go nie wypełnić. Nie zależy nam na specjalnym nakładaniu presji, a jazda w macierzystym klubie sprzyja rozwojowi - powiedział Mariusz Żupiński, ojciec zawodnika.
Junior w niedzielę będzie do dyspozycji Mirosława Berlińskiego, nowego trenera zespołu. Czy oczekiwany w Gdańsku debiut stanie się faktem? - Jesteśmy gotowi, a o wszystkim zadecyduje trener. Nie nastawiamy się na to, że już na samym początku przyjdą jakieś spektakularne wyniki, tylko na zebranie doświadczenia, bo jazda przy pełnych trybunach to nie to samo, co turnieje młodzieżowe. Zobaczymy ile zdobędzie punktów w debiucie, dla niego najważniejsze jest to, by dobrze rozpoczął zawody - dodał Mariusz Żupiński.
Na debiut czekają też pracownicy klubu. - Karol we wszystkich zawodach w których startuje pokazuje zadatki na naprawdę dobrego żużlowca. W tym momencie prezentuje się na torze bardzo korzystnie, więc jest duża szansa, że zadebiutuje w lidze już meczu z Car Gwarant Startem Gniezno - mówił niedawno Mirosław Berliński, nowy trener drużyny, w której dotąd pewniakami na pozycje juniorskie byli Dominik Kossakowski i Marcin Turowski. Obaj jednak w tym sezonie nie są pewniakami. Kossakowski ma 45. średnią w lidze (1,214), a Turowski plasuje się na 50. miejscu na 55 sklasyfikowanych żużlowców (0,810).
O szesnastych urodzinach Karola Żupińskiego mówiło się w Gdańsku dużo. On sam nie chciał jednak ich organizować. - Dostał ładną pogodę i pojechał na cały dzień nad morze - śmiał się Mariusz Żupiński.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku