Tauron SEC: Polscy kibice liczą na Biało-Czerwonych

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Jarosław Hampel

To już niemal tradycja, że Polacy stanowią jedną z najliczniejszych lub po prostu najliczniejszą grupę podczas cyklu Tauron SEC. Także i tym razem na liście startowej jest najwięcej Biało-Czerwonych, którzy mają widoki na konkretne sukcesy.

23 czerwca na stadionie w Gnieźnie zainaugurujemy rywalizację o miano najlepszego żużlowca Starego Kontynentu. Kibice, którzy przyjdą na stadion, z pewnością będą dopingować czterech Polaków - Jarosława Hampela, Piotra Pawlickiego, Krzysztofa Kasprzaka oraz startującego z dziką kartą Adriana Gałę.

Ten ostatni pojedzie najprawdopodobniej tylko w jednym turnieju, ale chociażby przypadek Jarosława Hampela mógł mu uzmysłowić, jak dużą rolę może odegrać dzika karta w inauguracyjnej rundzie cyklu. To właśnie Hampel zwyciężył rok temu w Toruniu, startując w identycznej roli jak teraz Gała. Miejscowy zawodnik jest rewelacją rozgrywek Nice 1.LŻ, gdzie stał się prawdziwym postrachem rywali. 23-latek został dostrzeżony przez organizatorów i z pewnością zrobi wszystko, aby potwierdzić słuszność tej decyzji.

Pozostała trójka ma jasno postawiony cel - walka o medale. Wprawdzie Jarosław Hampel wyraźnie daje do zrozumienia, że chce po prostu pojechać jak najlepiej, a wyniki są sprawą otwartą, ale jego ambicja z pewnością nie zostanie zaspokojona, jeśli skończy Tauron SEC 2018 poza czołową trójką.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa

Podobnie rzecz ma się z Piotrem Pawlickim, który został zastąpiony przez starszego brata w cyklu Grand Prix. Teraz ma okazję pokazać żużlowej Europie, że wciąż należy do ścisłej czołówki. Gdy do tego zestawu dorzucimy medalistę z sezonu 2016 Krzysztofa Kasprzaka, to dojdziemy do prostego wniosku - Polacy mogą odegrać znaczące role w tegorocznych zmaganiach.

Wszyscy trzej bardzo dobrze prezentują się w rozgrywkach PGE Ekstraligi, choć jak spojrzymy dokładnie w statystyki, to akcje Pawlickiego i Kasprzaka powinny stać nieco wyżej. Obaj panowie są prawdziwymi liderami swoich ekip, które także zamierzają walczyć o medale w najważniejszych ligowych rozgrywkach na świecie.

Obok Biało-Czerwonych najliczniejszą grupę stanowią Duńczycy. Żużlowców z kraju Hamleta, startujących regularnie, także będzie trzech. To pokazuje, że kolory biały i czerwony będą dominować na kevlarach, a kto wie - może także na torze? O tym przekonamy się w Gnieźnie, Guestrow, Daugavpils i Chorzowie.

Ceny biletów na inauguracyjną rundę Tauron SEC w Gnieźnie przedstawiają się następująco:

W przedsprzedaży:
40 zł normalny i 30 zł ulgowy na strefę AB (I łuk)
30 zł normalny i 20 zł ulgowy na stregę C (II łuk)
Trybuna VIP - 250 zł

W dniu zawodów:
45 zł normalny i 35 zł ulgowy na strefę AB (I łuk)
35 zł normalny i 25 zł ulgowy na stregę C (II łuk)

Wstęp na bilety ulgowe dla uczniów i studentów do 26 roku życia (z ważną legitymacją). Ulga przysługuje również emerytom powyżej 65 roku życia, rencistom oraz kobietom. Dzieci do 7 roku życia - wstęp darmowy.

W dalszym ciągu za pomocą portalu www.ebilet.pl oraz www.zuzelnaslaskim.pl można zakupić wejściówki na wielki finał cyklu TAURON Speedway Euro Championship, który odbędzie się 15 września na Stadionie Śląskim
w Chorzowie. Ceny biletów zaczynają się już od 19 zł!

Kategorie oraz ceny biletów na Żużel na Śląskim:
Kategoria I - od 19 PLN
Kategoria II - od 39 PLN
Kategoria III - od 59 PLN
Kategoria IV - od 79 PLN
Kategoria V - od 99 PLN
Kategoria VIP - 599 PLN
Program zawodów - 15 PLN

Źródło artykułu: