Choć występ w niedzielnym meczu z Speed Car Motorem Lublin (43:47) Robert Chmiel będzie chciał jak najszybciej wymazać z pamięci, to jednak należy zauważyć wyraźny progres w jego wynikach. Wątpliwe, by jeszcze rok temu ktokolwiek pomyślał, że ten zawodnik będzie w stanie pokonać Emila Sajfutdinowa, czy zakwalifikować się do finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Tym samym 20-latek potwierdza swoje słowa sprzed sezonu, gdy mówił o narastającej formie.
W Gnieźnie młodzieżowiec miał tylko jedną okazję do startu, ale wykorzystał ją bardzo dobrze. - Sam się zdziwiłem, że tak szybko pojechałem. Wygrałem z Emilem i powalczyłem o drugie miejsce. Wystartowałem na luzie, kompletnie bez presji. To chyba też miało znaczenie. W ten sposób jeździ się dużo lepiej - zauważył zawodnik.
Nasz rozmówca przyznał, że w sezonie 2018 zupełnie inaczej podchodzi do swoich startów. - Stawka taka, że nie miałem wygórowanych oczekiwań. Motywacja była, ale kompletnie się nie spinałem. W stosunku do zeszłego sezonu wszystko u mnie zmieniło się o 180 stopni. Jest coraz lepiej. Bardzo cieszę się na przykład z awansu do finałów mistrzostw świata juniorów. Fajnie byłoby zdobyć tytuł mistrzowski. Czekam na te zawody z niecierpliwością - zakończył Robert Chmiel.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa