Grudziądzan najbardziej uderzyło stwierdzenie, że o klubie niezbyt dobrze świadczą problemy z wyborem nowego prezesa. Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia Arkadiusz Tuszkowski złożył rezygnację. Nazwiska jego następcy na razie nie znamy. - Jak ktoś się na czymś nie zna, to powinien się dowiedzieć albo się po prostu nie odzywać - mówi nam członek rady nadzorczej GKM-u Zdzisław Cichoracki.
- Zacznijmy od tego, że mamy prezesa, który pracuje w klubie. Tak będzie do 30 lipca tego roku. Co do wyboru jego następcy, to kłania się kodeks spółek handlowych, który mówi jasno, że najpierw należy przeprowadzić konkurs ofert, a później zaprosić kandydatów na rozmowę. Następnym krokiem jest omówienie tej kwestii na radzie nadzorczej. To wszystko wynika z przepisów, których GKM przestrzega - tłumaczy Cichoracki.
Grudziądzanie twierdzą, że nie zostali ocenieni sprawiedliwie także w innych kwestiach. Ich zdaniem w świat poszedł przekaz, że pozostałe kluby, które walczą o utrzymanie, stanowią dla PGE Ekstraligi większą wartość. GKM był krytykowany między innymi za to, że niewiele wnosi do elity, bo praktycznie od zawsze nie istnieje na obcych torach. Z tego powodu telewizja ma omijać szerokim łukiem wyjazdowe mecze grudziądzan.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa
- Rozmawiamy o najlepszej lidze świata i przytaczamy takie argumenty? Coś tu chyba nie gra - komentuje Sławomir Kryjom. - Od tego są rozgrywki sportowe, żeby przydatność do ligi udowodnić na torze. A co do meczów wyjazdowych, to też czegoś nie rozumiem. Spoglądam w tabelę i mam wrażenie, że nie tylko GKM, ale cztery ostatnie zespoły tej ligi nie wnoszą w tym roku nic na wyjazdach. Unia Tarnów wygrała z Unią Leszno, Falubaz wygrał ze Spartą, ale to wszystko wydarzyło się na własnym torze. Na wyjazdach każda z tych ekip jest tak samo słaba. Podobnie jest zresztą z zespołem Get Well, który ma w tym roku dwa oblicza - tłumaczy były menedżer Unibaksu Toruń.
Kryjom nie zgadza się też z argumentem, że spadek Falubazu byłby większą stratą ze względu na brak możliwości rozgrywania derbów z Cash Broker Stalą. - Mógłbym w tym miejscu zadać pytanie, co dla Get Well znaczą spotkania z GKM-em. Pracowałem w Toruniu, więc wiem, jak istotne jest to wydarzenie. Zapewniam, że ma taką samą wartość co dla kibiców Stali i Falubazu derby z udziałem ich zespołów. Równie dobrze mógłbym też zapytać, czy zawody są bardziej widowiskowe w Zielonej Górze czy Grudziądzu? Moim zdaniem lepszy tor do ścigania ma GKM, więc to mogłoby prowadzić do wniosku, że Ekstraliga potrzebuje bardziej tego obiektu. Rzecz w tym, że to żaden argument w sportowej rywalizacji. To jest zawodowy sport. Jest 14 meczów i o tym powinniśmy dyskutować - podsumowuje Kryjom.