Wolniej, nie znaczy gorzej. To dzięki nim zobaczyliśmy mecz roku w Częstochowie
Damian Leszczyniak i Andrzej Puczyński przygotowali tor na spotkanie Włókniarza z Unią. Efekt? Mecz jak marzenie, który kibice oglądali na stojąco, nerwowo przygryzając palce. Inni toromistrzowie chyba powinni przyjeżdżać do Częstochowy po naukę.
Wszyscy, zresztą całkiem słusznie, zachwycają się tym, co zobaczyliśmy w niedzielę na częstochowskim torze. Walka na całej szerokości, mijanki, wyrywanie sobie punktów na ostatnich metrach - to wszystko zobaczyliśmy na SGP Arenie w meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno (47:43). Nie byłoby jednak tego wszystkiego, gdyby nie toromistrz obecny (Damian Leszczyniak) i były (Andrzej Puczyński).
Andrzej Puczyński to były zawodnik Włókniarza. Może nie jakiś wybitny, ale walczak, którego starsi kibice wspominają z łezką w oku. Puczyński przez lata był odpowiedzialny za przygotowanie częstochowskiego toru, który w tym czasie zyskał opinię jednego z najlepszych do ścigania w Polsce. Duża w tym zasługa geometrii i samej nawierzchni, ale i toromistrz dokładał swoją cegiełkę. Jako że jego karierę przerwała ciężka kontuzja po groźnym wypadku, to zawsze dbał o to, by tor był nie tylko dobry do ścigania, ale i bezpieczny.Obecnie Puczyński zajmuje się żużlową szkółką, ale stara się pomagać swojemu następcy Damianowi Leszczyniakowi. Ten okazał się wyjątkowo pojętnym uczniem. W ostatnim czasie nawet jeśli komisarz patrzył mu na ręce, potrafił zrobić tor tak, że kibice dostawali dobre widowisko. W meczu z Unią Leszczyniak przeszedł jednak samego siebie. Oczywiście nie sposób nie pochwalić trenera Marka Cieślaka. W końcu to pod jego okiem toczyły się wszystkie prace.
Na ciekawą rzecz zwrócił nam uwagę prezes Włókniarza Michał Świącik. Powiedział on, że tor został spowolniony. Czasy biegów w trakcie ostatniego meczu były dużo gorsze od rekordu toru. W pierwszej fazie o 3 sekundy, w drugiej nawet o 6 sekund. Wynikało to z tego, że tor był twardy. Było na nim jednak super ściganie. To był trochę taki powrót do starego żużla, gdzie było wolniej, ale ciekawiej. Przypomnijmy, że wielu ekspertów komentując technologiczną rewolucję i coraz większe prędkości na żużlu, podkreślało, że trzeba by trochę zwolnić, a wtedy sport znowu zyska na atrakcyjności.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku-
Trol Trolek Zgłoś komentarz
co?? ;) -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
Dobry toromistrz zna doskonale swoje obowiązki jak zrobić tor pod swoich zawodników. -
Łukasz Dragański Zgłoś komentarz
Same psy ogrodnika sami nie mają ale drugiemu nie dadzą. -
Franka Zgłoś komentarz
jemu się odwdzięczają. Nie robcie z ludzi idiotow. Kolejna handliwa niedziela.?ŻUŻLOWY POKER ! -
Cysio Zgłoś komentarz
Tor został unity a następnie od soboty rano nadzorował jego przygotowanie komisarz. Status meczu zagrożonego został zdjęty dopiero w niedzielę rano, ale 8h przed meczem i tak tor przejmuje zawsze komisarz. PS. Widowisko na twardym, ubitym torze ? Nie może być :D -
gorzowianin z Mazowsza Zgłoś komentarz
Zawsze aktorzy mogą ładny spektakl zagrać, tylko aktorzy Kołodziej i Hampel pomylili swe role. Ich motory za bardzo jechały do tyłu. -
kibic stali 1 Zgłoś komentarz
każdy tor jest inny w Rzeszowie na betonie nie ma ścigania musi być lekko pod koło i trochę dziurek ( nie mowię o kopie) -
-NIGHT- Zgłoś komentarz
Jezeli chodzi o aktorstwo to faktycznie mamy mecz roku xcd ale jezeli chodzi o wynik to byl znany przed meczemxd