W tygodniu poprzedzającym sobotnie ściganie w czwartej rundzie cyklu Speedway Grand Prix w Hallstaviku, Tai Woffinden odmówił startu w barwach Masarny Avesta. Powodem są zaległości finansowe. Jak się okazuje, konflikt wciąż ma miejsce. - W mojej sytuacji nic się nie zmieniło. Wciąż nie dostałem pieniędzy, które mi się należą ze względu na mój kontrakt. Będę jeździć dla Masarny tylko wtedy, gdy temat zostanie wyjaśniony - podkreśla Brytyjczyk.
Wiele wskazuje na to, że ta sprawa jeszcze potrwa. Jeżeli nie uda się jej rozwiązać w pokojowy sposób, wówczas Woffinden zdecyduje się na konkretny krok.
- Zerwę kontrakt i poszukam nowego pracodawcy podczas okienka. Nie było mnie w klubie, więc nie wiem jak to obecnie wygląda. Rozmawiałem przez telefon i usłyszałem od nich wolę współpracy. Mi też zależy na jeździe. Jestem w zespole, ale nie mają pieniędzy. Przyjadę, gdy mi zapłacą. Takie jest życie. Mam tak samo jak inni, którzy działają w swoich zawodach. Nie ma wypłaty, nie przychodzę do pracy. Wydaje się to proste - podkreśla były mistrz świata.
W Hallstaviku zawodnik Betardu Sparty Wrocław zajął czwarte miejsce, będąc jednym z najlepszych aktorów tamtego widowiska. Miejmy nadzieję, że będzie nam go dane także oglądać w lidze szwedzkiej.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników MRGARDEN GKM Grudziądz