Grzegorz Zengota: Unia nie ma słabych punktów, ale my też potrafimy zwyciężać

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Choć Falubaz Zielona Góra nie będzie faworytem meczu z Fogo Unią Leszno, to zespół z Winnego Grodu wierzy w swoje szanse na zwycięstwo. - Nie zawsze jest tak, że drużyn naszpikowanych gwiazdami trzeba się bać - mówi Grzegorz Zengota.

Mistrzowie Polski przewodzą ligowej tabeli, mając na swoim koncie siedem zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki. Z drugiej strony Fogo Unia Leszno przegrała dwa z trzech ostatnich spotkań wyjazdowych (w Tarnowie i Częstochowie, mecz w Gorzowie zremisowała), co jest dowodem na to, że Byki są do pokonania.

- Łatwo nie będzie, bo Unia Leszno od początku sezonu jest bardzo silnym zespołem. Patrząc na papier leszczynianie nie mają słabych punktów, począwszy od liderów po juniorów. Ale my też nie jesteśmy znikąd. Też potrafimy zwyciężać i mam nadzieję, że udowodnimy to w niedzielę - mówi Grzegorz Zengota w rozmowie z "Radiem Zachód".

Falubaz Zielona Góra do starcia z Fogo Unią Leszno podchodzi z szacunkiem do rywala, ale i z wiarą w zwycięstwo. Wygrana zespołu z Winnego Grodu w konfrontacji z mistrzami Polski byłaby sporą niespodzianką. - Nie zawsze jest tak, że drużyn naszpikowanych gwiazdami trzeba się bać. Weźmy pod uwagę Get Well Toruń, a więc zespół, w którym też nie brakuje gwiazd, a trudno było tę drużynę poukładać, by jechała to, czego się od niego oczekuje - dodaje Zengota.

Zielonogórzanie zrobią wszystko, by w niedzielnym spotkaniu przy Wrocławskiej 69 wykorzystać wszystkie swoje atuty. Tylko to pozwoli Falubazowi myśleć o zwycięstwie z Fogo Unią. - Nie patrzymy na inne zespoły. Skupiamy się tylko na sobie i własnej pracy. Jeśli każdy da z siebie to, co najlepsze, to mam nadzieję, że przyjdzie pożądany efekt - komentuje Zengota.

Początek spotkania w Zielonej Górze o godzinie 19:30. Relacja LIVE na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Trudne wyzwanie Jerzego Brzęczka. "Marzyłem, żeby być trenerem reprezentacji"

Źródło artykułu: