- Tor był trochę inny niż zazwyczaj. Głównie za sprawą pogody, która ostatnio panowała w Gdańsku. Leszno ma bardzo silny skład, ale mieli pewne problemy z naszym torem. Był on dzisiaj taki troszeczkę crossowy i to przyszło nam z pomocą. Ten mecz udowodnił, iż pasuje nam taki trudniejszy tor. Zwycięstwo z Unią cieszy, ale przed nami kolejne mecze. Przygotowanie toru w ten sam sposób jest zadaniem szalenie trudnym. Dzisiaj masz na termometrze siedemnaście stopni, jutro trzynaście, a w kolejny dzień dwadzieścia. Na swój sposób tor zawsze jest inny - mówił po spotkaniu "Zorro".
Kapitan gdańskiej drużyny zwrócił uwagę na fakt, iż najwierniejsi kibice Wybrzeża mimo porażek, nadal wspierają swoich zawodników. Fanów na niedzielnym spotkaniu było jednak kilka tysięcy mniej niż na meczach z Toruniem i Gorzowem. "Zorro" ma nadzieję, iż wygrana z Unią sprawi, iż na spotkaniu z Polonią Bydgoszcz gdański stadion zapełni się do ostatniego miejsca: - Żal mi kibiców, którzy nie zjawili się na meczu z Lesznem. Przegapili dziś coś wspaniałego. Cieszę się jednak z powodu kibiców, którzy byli z nami i wspierali nas na tym meczu. Może na następne spotkanie z Bydgoszczą każdy z nich przyprowadzi swojego przyjaciela i będziemy mieli pełny stadion? To by nam bardzo się przydało. To jest zrozumiałe, że gdy drużyna przegrywa mecz za meczem to niektórzy kibice mogą się zniechęcić. Pokazaliśmy jednak, iż warto w nas wierzyć i nam kibicować. Powalczyliśmy z Toruniem, minimalnie przegraliśmy z Gorzowem a teraz wygraliśmy z Unią. Jestem pewien, że nasi fani będą nas wspierać. Odwdzięczymy im się swoją postawą na torze.