Włókniarz - Falubaz: Nieoczekiwana zamiana miejsc. Miejscowi muszą, przyjezdni mogą (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Matej Zagar (z lewej) i Adrian Miedziński podziękowali sobie za dobrą jazdę w meczu przeciwko Fogo Unii
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Matej Zagar (z lewej) i Adrian Miedziński podziękowali sobie za dobrą jazdę w meczu przeciwko Fogo Unii

Po raz pierwszy od kilku lat to forBET Włókniarz Częstochowa jest zdecydowanym faworytem w starciu z zielonogórskim Falubazem. Dla gospodarzy to spotkanie to kolejny stopień w kierunku play-offów, goście zaś biją się o utrzymanie.

Trzeba naprawdę mocno wytężyć pamięć, aby wskazać rok, w którym przyjeżdżający do Częstochowy Falubaz Zielona Góra nie był stawiany w roli drużyny, która powinna rozstrzygnąć zmagania na swoją korzyść. Nawet w 2013 roku, kiedy to biało-zieloni awansowali do play-offów i rywalizowali o medale, klub spod znaku Myszki Miki dysponował jeszcze mocniejszym arsenałem i odniósł przy Olsztyńskiej zwycięstwo (48:42).

Co istotne, bez względu na położenie w tabeli zielonogórska ekipa zazwyczaj na SGP Arenie Częstochowa czuje się dobrze. Tylko w zeszłym roku, dość niespodziewanie, Falubaz tego nie potwierdził. Wówczas zielonogórzanie z Jasonem Doyle'em i Jarosławem Hampelem w składzie przyjechali do Częstochowy po pewną wygraną, tymczasem zostali pokonani przez słabsze kadrowo niż obecnie Lwy 40:50.

Rok temu mieliśmy do czynienia z niespodzianką, bo wygrał Włókniarz. Teraz szokiem będzie, jeśli ligowe "oczka" z Częstochowy wywiozą zielonogórzanie. Role się odwróciły i to częstochowianie są na autostradzie do najlepszej czwórki, natomiast Falubaz na poważnie musi się skupić na tym, aby obronić ekstraligowy byt. Dlatego ewentualne wyrwanie punktów na terenie biało-zielonych byłoby bezcenne. A zawodnicy klubu z Grodu Bachusa wiedzą, jak pokonywać łuki przy Olsztyńskiej. W swoich szeregach mają byłych reprezentantów Włókniarza - Michaela Jepsena Jensena, Grzegorza Zengotę i Jacoba Thorssella - zaś Piotr Protasiewicz już mniej więcej 10 lat temu twierdził, że owal w Częstochowie to jeden z najlepszych do ścigania w Europie, a co za tym idzie, jeden z jego ulubionych.

Zresztą chyba nie ma zawodnika, który powiedziałby złe słowo na domowy tor częstochowskiego Włókniarza. Ta arena to raj dla tych zawodników, którzy ubóstwiają walczyć do mety, decydują się na niekonwencjonalne rozwiązania i ułańskie szarże. Odpowiednio przygotowany owal Lwów, a taki zastajemy tam regularnie, sprawia, że dla nikogo nie ma straconych pozycji.

Prezes Lwów Michał Świącik ostatnio w rozmowie z naszym serwisem zapewniał, że nie ma mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu przed konfrontacją z teoretycznie słabszym Falubazem (całość znajdziesz tutaj ->>). Włókniarz jest w dobrym położeniu w kontekście walki o awans do fazy play-off, terminarz mu sprzyja, ale spotkania z trzema najniżej usytuowanymi ekipami w PGE Ekstralidze, bez częstochowian same nie zostaną rozstrzygnięte na ich korzyść.

Awizowane składy:

Falubaz Zielona Góra 
1. Michael Jepsen Jensen
2. Jacob Thorssell
3. Grzegorz Zengota
4. Piotr Protasiewicz
5. Patryk Dudek
6. Sebastian Niedźwiedź
7. Mateusz Tonder

forBET Włókniarz Częstochowa 
9. Leon Madsen
10. Tobiasz Musielak
11. Adrian Miedziński
12. Matej Zagar
13. Fredrik Lindgren
14. Bartosz Świącik
15. Michał Gruchalski

Początek meczu: godz. 17:00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Maciej Głód
Wynik pierwszego meczu: 46:44 dla Włókniarza

Przewidywana prognoza pogody:
Temperatura: 25°C
Wiatr: 11 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1020 hPa

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra

Źródło artykułu: