[b][tag=3124]
Kenneth Bjerre[/tag] (Grupa Azoty Unia Tarnów):[/b] Lubię tu przyjeżdżać. Zawsze dobrze czułem się na tym torze. Jestem nieco rozczarowany. Nie udało nam się zdobyć punktu bonusowego, który może być bardzo ważny dla nas w tym sezonie. Musimy skupić się na następnym meczu w Tarnowie.
Paweł Baran (trener Grupy Azoty Unii Tarnów): Gratuluje Torunianom zwycięstwa. Nam niestety nie udało się zrealizować zakładanego planu. Przed meczem każdy martwił się o Kennetha, a to on był dzisiaj najlepszym zawodnikiem. Nie do końca rozumiem niektóre decyzesędziego, które tak na prawdę zadecydowały o końcowym wyniku. Mam tutaj na myśli bieg siódmy, gdzie Jack Holder sam się przewrócił. Wszyscy będą to widzieć w telewizji, gdy wrócą do domu. Nie ma co się tłumaczyć, bo mieliśmy piętnaście biegów żeby wywalczyć bonus. Niestety nie udało się. Na pewno zadecydowało też to, że Nicki do swojego dorobku nie dopisał żadnej trójki. Tak na prawdę kiedy brakuje punkta do bonusa, to tych "oczek" możemy wszędzie szukać. Dalej jesteśmy w grze, a nadzieja umiera ostatnia.
Niels Kristian Iversen (Get Well Toruń): Jestem bardzo zadowolony z pierwszych czterech wyścigów. Ostatni bieg - nadal jestem trochę zły, ale co możemy teraz zrobić. Taki jest żużel. Miałem dobre pole, ale potem była powtórka i coś nie zadziałało.
Jacek Frątczak (menedżer Get Well Toruń): Kenneth powiedział, że jest rozczarowany, a my jesteśmy źli na to, że było tak blisko. Oczywiście spodziewaliśmy się tego, że ten mecz będzie bardzo ciężkim meczem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jedziemy w osłabieniu, aczkolwiek Paweł Przedpełski, dzisiaj zaciskał mocno zęby i walczył, zdobył ważne punkty. Teraz myślimy już tylko i wyłącznie w kontekście Wrocławia. Tak jak powiedziałem, nie składamy broni. Z tego co wiem to dzisiaj też nikt nie stawiał na to, że wywalczymy punkt bonusowy. Gratuluje tarnowskiej drużynie, bo bardzo dzielnie stawiali nam opór. Mając sporą stratę, wykorzystując rezerwy taktyczne ma się wachlarz możliwości. Wiadomo, jeżeli się trafi dwóch, trzech zawodników to można cały czas ten dystans zmniejszać. Nie chce tutaj oczywiście niczego ujmować Pawłowi. Trzymam kciuki za Unię Tarnów, bo z Pawłem mam od lat bardzo dobre relacje. My dalej do roboty, przed nami kolejne spotkanie i jestem spokojny, że na pewno powalczymy, natomiast niczego nie możemy obiecać jeżeli chodzi o wynik końcowy, Na pewno na torze i w parkingu zostawimy tam serce. Chłopacy są w tak dobrej formie, są "najeżdżeni", że aż żal do tych playoffów nie awansować.
ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?