Get Well - Unia. Baran: Nie do końca rozumiem niektóre decyzje sędziego (komentarze)

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Artur Mroczka i trener Paweł Baran
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Artur Mroczka i trener Paweł Baran

W meczu dwunastej rundy PGE Ekstraligi Get Well Toruń pokonał na własnym torze Grupę Azoty Unię Tarnów 51:39. Taki wynik sprawił, że żadna z drużyn nie zdobyła punktu bonusowego. Paweł Baran: Nie do końca rozumiem niektóre decyzje sędziego

[b][tag=3124]

Kenneth Bjerre[/tag] (Grupa Azoty Unia Tarnów):[/b] Lubię tu przyjeżdżać. Zawsze dobrze czułem się na tym torze. Jestem nieco rozczarowany. Nie udało nam się zdobyć punktu bonusowego, który może być bardzo ważny dla nas w tym sezonie. Musimy skupić się na następnym meczu w Tarnowie.

Paweł Baran (trener Grupy Azoty Unii Tarnów): Gratuluje Torunianom zwycięstwa. Nam niestety nie udało się zrealizować zakładanego planu. Przed meczem każdy martwił się o Kennetha, a to on był dzisiaj najlepszym zawodnikiem. Nie do końca rozumiem niektóre decyzesędziego, które tak na prawdę zadecydowały o końcowym wyniku. Mam tutaj na myśli bieg siódmy, gdzie Jack Holder sam się przewrócił. Wszyscy będą to widzieć w telewizji, gdy wrócą do domu. Nie ma co się tłumaczyć, bo mieliśmy piętnaście biegów żeby wywalczyć bonus. Niestety nie udało się. Na pewno zadecydowało też to, że Nicki do swojego dorobku nie dopisał żadnej trójki. Tak na prawdę kiedy brakuje punkta do bonusa, to tych "oczek" możemy wszędzie szukać. Dalej jesteśmy w grze, a nadzieja umiera ostatnia.

Niels Kristian Iversen (Get Well Toruń): Jestem bardzo zadowolony z pierwszych czterech wyścigów. Ostatni bieg - nadal jestem trochę zły, ale co możemy teraz zrobić. Taki jest żużel. Miałem dobre pole, ale potem była powtórka i coś nie zadziałało.

Jacek Frątczak (menedżer Get Well Toruń): Kenneth powiedział, że jest rozczarowany, a my jesteśmy źli na to, że było tak blisko. Oczywiście spodziewaliśmy się tego, że ten mecz będzie bardzo ciężkim meczem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jedziemy w osłabieniu, aczkolwiek Paweł Przedpełski, dzisiaj zaciskał mocno zęby i walczył, zdobył ważne punkty. Teraz myślimy już tylko i wyłącznie w kontekście Wrocławia. Tak jak powiedziałem, nie składamy broni. Z tego co wiem to dzisiaj też nikt nie stawiał na to, że wywalczymy punkt bonusowy. Gratuluje tarnowskiej drużynie, bo bardzo dzielnie stawiali nam opór. Mając sporą stratę, wykorzystując rezerwy taktyczne ma się wachlarz możliwości. Wiadomo, jeżeli się trafi dwóch, trzech zawodników to można cały czas ten dystans zmniejszać. Nie chce tutaj oczywiście niczego ujmować Pawłowi. Trzymam kciuki za Unię Tarnów, bo z Pawłem mam od lat bardzo dobre relacje. My dalej do roboty, przed nami kolejne spotkanie i jestem spokojny, że na pewno powalczymy, natomiast niczego nie możemy obiecać jeżeli chodzi o wynik końcowy, Na pewno na torze i w parkingu zostawimy tam serce. Chłopacy są w tak dobrej formie, są "najeżdżeni", że aż żal do tych playoffów nie awansować.

ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?

Komentarze (11)
avatar
Zawsze My
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
baran 
avatar
Waderski
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Dalej Apaaattoorrr - wygrywamy we Wrocku i jedziemy w PO. W to trzeba wierzyć. 
avatar
JARASS
12.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obiektywnie trzeba przyznać że efekt dnia następnego (po SGP) dosięgnął też Nikusia. 
avatar
Cysio
12.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Baran sam zawalił brakiem RT Dzika. Upadek Jacka to było klasyczne domino(Rolnicki, Jack, Dzik). Bonusa nie ma, a Toruń jechał bez Holty, więc zwyczajnie Tarnów nie zasłużył na bonusa. Choć się Czytaj całość
szwedzisko
12.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
baran nie przez przypadek nazywa się tak jak się nazywa... taktycznie to zwykłe beztalencie