Get Well - Stal: Torunianie wreszcie odpalili i wygrali za "trzy". Play-offy ciągle realne (relacja)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen

Przebudzenie Get Well. Stal Gorzów dostała sromotne lanie na Moto Arenie, przegrywając 35:55. Dzięki wygranej za trzy punkty, torunianie ciągle mają szanse na awans do play-offów. Muszą liczyć na cud i porażkę Włókniarza z GKM-em Grudziądz.

[tag=857]

Get Well Toruń[/tag] chciał się z twarzą pożegnać z tegorocznym sezonem, bo choć jeszcze przed meczem miał teoretyczne szanse na awans do pierwszej czwórki, to już nawet Jacek Frątczak przestał w to wierzyć. Stal generalnie też miała poukładaną sytuację, więc spokojnie mogła podejść do meczu na Moto Arenie. Swoją drogą w każdych innych okolicznościach mecz tych drużyn byłby prawdziwym hitem PGE Ekstraligi. Tym razem zrobiło się znacznie luźniej, bo to spotkanie zwyczajnie nie miało większego ciężaru gatunkowego.

Kto wie, czy właśnie brak presji nie pomógł drużynie toruńskiej, która wreszcie prezentowała się tak, jak każdy wcześniej oczekiwał. Get Well świetnie rozpoczął mecz i błyskawicznie powiększał swoją przewagę. Najlepiej prezentował się Niels Kristian Iversen, który ostatnio złapał bardzo wysoką formę. Co ciekawe, wtórowali mu bracia Holderowie. Zaskoczył przede wszystkim starszy z braci. Dzień wcześniej podczas Grand Prix w Gorzowie woził ogony i wyglądał na zupełnie zagubionego. Tym razem zobaczyliśmy jednak lepszą wersję Chrisa Holdera. Australijczyk jakby chciał zaprzeczyć wszystkim głosom, że jego czas w Toruniu dobiegł końca. Pytanie, czy nie za późno.

Stanisław Chomski tym razem miał spory ból głowy. W jego drużynie nie zawodził w zasadzie tylko Bartosz Zmarzlik. Wicelider cyklu Grand Prix, tradycyjnie już, jechał w swojej innej lidze. Patent na niego znalazł dopiero w biegu dziesiątym Jack Holder, jednak występ lidera Cash Broker Stali Gorzów znów otarł się o doskonałość. W szeregach gości nieźle prezentował się jeszcze tylko Krzysztof Kasprzak, ale z resztą już tak dobrze nie było. Inna sprawa, że Chomskiego niespecjalnie interesowały rezerwy taktyczne. Trener gości nie chciał nikomu zabierać szansy, bo mecz w Toruniu tak naprawdę i tak nie zmieniłby sytuacji jego drużyny. Największe rozczarowanie? Chyba Szymon Woźniak. Był wolny, jechał bez pomysłu i nieskutecznie.

Z każdym biegiem robiło się coraz ciekawej, bo przewaga Get Well nad Stalą ciągle rosła. A to była woda na młyn dla Jacka Frątczaka i spółki. Zdobycie punktu bonusowego (przed meczem wydawało się to być science fiction) stawało się coraz bardziej realne. Sytuacja gorzowian zaczęła się komplikować, więc Stanisław Chomski wreszcie zdecydował się na rezerwy taktyczne. Prawdę mówiąc niewiele one dały. Zwyczajnie nie było kim straszyć. I tak mała sensacja stała się faktem. Torunianie w biegach nominowanych postawili kropkę nad "i", wygrywając za trzy punkty. Teraz Get Well będzie ściskał kciuki za cud w Częstochowie. Jeśli forBET Włókniarz przegra u siebie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, to Jacek Frątczak rzutem na taśmę awansuje ze swoim zespołem do play-offów.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po toruńsku

Punktacja:

Get Well Toruń - 55 pkt
9. Jason Doyle - 8+3 (2*,1*,1,1*,3)
10. Chris Holder - 9 (3,2,3,1,0)
11. Marcin Kościelski - 0 (-,-,-,-,-)
12. Paweł Przedpełski - 3+2 (1*,1*,1,-)
13. Niels Kristian Iversen - 11+1 (2,3,2*,3,1)
14. Igor Kopeć-Sobczyński - 4+2 (2*,0,2*)
15. Daniel Kaczmarek - 9+1 (3,1*,3,2)
16. Jack Holder - 11 (2,2,3,3,1)

Cash Broker Stal Gorzów - 35 pkt
1. Martin Vaculik - 6 (1,3,1,1,0)
2. Szymon Woźniak - 0 (0,0,0,-,-)
3. Krzysztof Kasprzak - 11+1 (3,2,2,0,2,2*)
4. Grzegorz Walasek - 1+1 (0,1*,w,0)
5. Bartosz Zmarzlik - 16 (3,3,2,2,3,3)
6. Rafał Karczmarz - 0 (0,0,0)
7. Alan Szczotka - 1 (1,0,0)
8. Hubert Czerniawski - NS

Bieg po biegu:
1. (60,51) C.Holder, Doyle, Vaculik, Woźniak - 5:1 - (5:1)
2. (60,52) Kaczmarek, Kopeć-Sobczyński, Szczotka, Karczmarz - 5:1 - (10:2)
3. (59,84) Kasprzak, J.Holder, Przedpełski, Walasek - 3:3 - (13:5)
4. (60,16) Zmarzlik, Iversen, Kaczmarek, Szczotka - 3:3 - (16:8)
5. (60,38) Vaculik, J.Holder, Przedpełski, Woźniak - 3:3 - (19:11)
6. (60,66) Iversen, Kasprzak, Walasek, Kopeć-Sobczyński - 3:3 - (22:14)
7. (60,19) Zmarzlik, C.Holder, Doyle, Karczmarz - 3:3 - (25:17)
8. (60,53) Kaczmarek, Iversen, Vaculik, Woźniak - 5:1 - (30:18)
9. (60,31) C.Holder, Kasprzak, Doyle, Walasek (w) - 4:2 - (34:20)
10. (60,29) J.Holder, Zmarzlik, Przedpełski, Szczotka - 4:2 - (38:22)
11. (60,66) Iversen, Zmarzlik, C.Holder, Kasprzak - 4:2 - (42:24)
12. (60,00) J.Holder, Kopeć-Sobczyński, Vaculik, Karczmarz - 5:1 - (47:25)
13. (60,35) Zmarzlik, Kaczmarek, Doyle, Walasek - 3:3 - (50:28)
14. (59,84) Doyle, Kasprzak, J.Holder, Vaculik - 4:2 - (54:30)
15. (60,28) Zmarzlik, Kasprzak, Iversen, C.Holder - 1:5 - (55:35)

Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Maciej Głód
NCD: Krzysztof Kasprzak w biegu 3. - 59,84 s.
Frekwencja: ok. 6000 osób
Zestaw startowy: I
Wynik pierwszego meczu: 54:35 dla Stali

Źródło artykułu: