[b]
Ojciec sukcesu[/b]
Patryk Dudek dzień przed meczem w Zielonej Górze mocno poobijał się podczas Grand Prix Polski w Gorzowie. Niektórzy zaczynali zastanawiać się, czy nie odbije się to na nim podczas arcyważnego meczu między Falubazem Zielona Góra a Grupą Azoty Unią Tarnów. Nic z tych rzeczy. Lider gospodarzy stanął na wysokości zadania. Choć ciążyła przed nim potężna presja, nie ugiął się i dał radę. Tuż po wygranym piętnastym biegu wyraźnie odetchnął z ulgą. - Gdyby mi nie wyszedł ten wyścig, to domyślam się co by o mnie mówiono - mówił w trakcie wywiadu telewizyjnego.
[nextpage]
Prawdziwy lider
Falubaz jechał w tym roku koszmarnie. To fakt niepodważalny, ale jedynym zawodnikiem, który nie powinien mieć sobie nic do zarzucenia, jest właśnie Dudek. Może nie zawsze bywało idealnie, ale gdyby nie on, to podopieczni Adama Skórnickiego już dawno straciliby szansę na utrzymanie. Zresztą sam menadżer doskonale wiedział, że na niego może liczyć w kluczowych momentach.
[nextpage]
Wychowanek, a takich ceni się bardziej
Dudek to symbol Falubazu. W ostatnich sezonach wielu zawodników przewinęło się przez zielonogórski klub, ale bez niego zapewne żaden kibic nie wyobraża sobie tej drużyny. W zasadzie Patryk z każdym rokiem dorzuca od siebie coś więcej, stale pracując na swoje nazwisko. Niektórzy już mówią, że to żywa legenda Falubazu.
[nextpage]
Dudka trzeba zatrzymać za wszelką cenę
W Zielonej Górze muszą stanąć na głowie, aby zatrzymać go w klubie na przyszłym sezon. Dudek już teraz nie może opędzić się od ofert. Chętnych na jego zatrudnienie jest cała masa. On sam deklaruje jednak przywiązanie do Falubazu, dlatego niewykluczone, że zdecyduje się na przedłużenie umowy. W każdym razie od niego z pewnością rozpocznie się budowa nowej drużyny.
Nalezy tez zwrocic uwage na tor w Zielonej Gorze. Rowny jak stol a nie to co mialo miejsce np na os Czytaj całość