1. Timo Lahti (Lokomotiv Daugavpils). Pokonanie osłabionej Polonii nie stanowiło dla Łotyszy większego problemu (58:32). Fin pojawił się na torze czterokrotnie i za każdym razem błyskawicznie uciekał rywalom tuż po starcie. Wydaje się, że w polskiej lidze Lahti rzadko kiedy tak łatwo zdobywał trójki, jak w starciu z pilanami.
2. Jurica Pavlic (Car Gwarant Start Gniezno). Wprawdzie rywal gnieźnian nie należał do zbyt wymagających, ale jadąc z numerem dziesiątym nigdy nie jest tak łatwo o punkty, a przede wszystkim dobre wejście w mecz. Chorwat okazał się raz jeszcze liderem Startu, zdobywając 12 punktów z bonusem. Spotkanie z Wandą było zapowiedzią bardzo dobrej jazdy Pavlica, który w końcowej części sezonu zasadniczego stał się liderem Orłów pełną gębą.
3. Hans Andersen (Orzeł Łódź). W siódemce nie mogło zabraknąć zawodnika Orła, który rozbił Wybrzeże 60:30. Gdańszczanie byli wprawdzie poważnie osłabieni, jednak i kłopoty rywala trzeba umieć wykorzystać. A także daną szansę. Andersen zrobił jedno i drugie, bo w składzie zastąpił Andrieja Kudriaszowa. Rosjanin we wtorek startował w Bałakowie w IM Rosji, ale miało go zabraknąć już w weekend. Duńczyk spisał się bardzo dobrze, inkasując 13 punktów. Wygląda na to, że nie chce zmieniać otoczenia i chętnie zostałby w Łodzi na kolejny sezon.
4. Artiom Trofimow (Lokomotiv Daugavpils). Junior numer dwa w armii Nikołaja Kokina zastąpił pod czwórką Wadima Tarasienkę i spisał się znakomicie. Zdobył 11 punktów z bonusem, pokazując naprawdę dobry speedway. Wyprzedzał zawodników Polonii na dystansie, umiejętnie bronił się przed ich atakami. Widać, że to kolejny młodzieżowiec z Łotwy, któremu należy się bacznie przyglądać.
ZOBACZ WIDEO Lech Kędziora wspomina ostatnią odprawę z Tomaszem Jędrzejakiem
5. Kacper Woryna (ROW Rybnik). Hit w Rybniku pomiędzy miejscowym zespołem a rozpędzonym liderem z Lublina odbył się awansem już 24 czerwca. ROW boleśnie przekonał się o sile Motoru, przegrywając 43:47. Wśród Rekinów zawiodła druga linia i młodzieżowcy, ale pretensji nie można było mieć do prowadzących parę. Woryna był prawdziwym liderem. Wygrał pięć wyścigów, raz przyjechał trzeci, dając się wtedy pokonać podwójnie. Gdyby nie jego postawa, spadkowicz z PGE Ekstraligi poległby w starciu z Koziołkami znacznie wyżej.
6. Wiktor Lampart (Speed Car Motor Lublin). Obok Woryny główny aktor meczu w Rybniku. Zdobył dla lublinian najwięcej punktów (11), choć na torze pojawił się tylko cztery razy. To on zrobił różnicę i w głównej mierze zadecydował o tym, że Motor odniósł na Śląsku szalenie ważne zwycięstwo. W biegu czternastym przypieczętował triumf swojego zespołu.
7. Oleg Michaiłow (Lokomotiv Daugavpils). Przy wyborze do siódemki nie miał w zasadzie żadnej konkurencji, ale sam zanotował niezły mecz (8 punktów). Pokonał juniorów z Piły, na trasie minął Adriana Cyfera. Jedyne, co mu nie wyszło, to pokonanie starych lisów: Rafała Okoniewskiego i Tomasza Gapińskiego.
* Siedmiu wspaniałych to wybór najlepszych żużlowców danej kolejki Nice 1. Ligi Żużlowej. Siódemka jest wybierana zgodnie z regulaminem zawodów ligowych oraz zgodnie z numerami startowymi zawodników.