Falubaz szykuje się na rewolucję. Rozmowy z Pedersenem, sondowanie gwiazd PGE Ekstraligi

Po przewrocie na szczytach władzy Falubaz ma i chce zbudować skład na miarę play-off. Mówi się, że właściciel Stelmetu wyłoży kasę na kontrakt dla jednego, bardzo mocnego zawodnika. Wiemy, że klub intensywnie pracuje nad Nickim Pedersenem.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Nicki Pedersen WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Trudno jednoznacznie przesądzić, na jakim etapie są rozmowy Falubazu Zielona Góra z Nickim Pedersenem. Od jednego z naszych informatorów słyszymy, że strony osiągnęły porozumienie już przed meczem 14. kolejki rundy zasadniczej z Grupą Azoty Unią Tarnów. Przy okazji dowodzą, że to z tego powodu Pedersen wypadł w Zielonej Górze słabo i nie pomógł za bardzo Unii w meczu o być albo nie być.

Być może faktycznie jakieś porozumienie zostało zawarte, ale z drugiej strony wiadomo, że Pedersen z ostateczną decyzją poczeka na rozstrzygnięcie barażu o PGE Ekstraligę. Falubaz musi go wygrać i dopiero wtedy będzie mógł być pewny tego, że przyjdą zawodnicy, z którymi się dogadał. Nie zdziwilibyśmy się też, gdyby Nicki ostatecznie wybrał jakiś mniej znaczący ośrodek. Taki, w którym miałby status absolutnej gwiazdy. Coś jak w Tarnowie. To mu najbardziej odpowiada.

Poza Pedersenem Falubaz mocno sonduje rynek. Z naszych informacji wynika, że było zapytanie o Taia Woffindena. Anglik nie chce jednak opuszczać Betardu Sparty Wrocław. Podkreśla, że dobrze czuje się w tym klubie, że jest w nim poważnie traktowany, wreszcie, że Wrocław jest dobrym rozwiązaniem pod względem logistycznym. Także z tego Woffindena to raczej nic nie wyjdzie.

Falubaz jest też podobno zainteresowany Martinem VaculikiemCash Broker Stali Gorzów. Trzeba przyznać, że pozyskanie Słowaka to byłby hit. Trudno jednak ustalić, jak sprawy się mają. Jeszcze w czerwcu zawodnicy Stali byli mocno elastyczni w rozmowach, gdy jakiś klub dzwonił i pytał, czy byliby zainteresowani kontraktowymi negocjacjami. Słyszymy jednak, że ostatnio prezes Ireneusz Maciej Zmora sypnął kasą i ci sami żużlowcy już nie są tak skorzy do dyskutowania o zmianie barw.

Wracając do Falubazu, trzeba wspomnieć nie tylko o szukaniu nowych gwiazd, ale i o tym, co dzieje się z zawodnikami pozostającymi w kadrze zespołu. Sławomir Dudek, tata Patryka Dudka, żalił się niedawno w Radiu Zachód na klub, na to, że jego syn nie jest doceniany. Z drugiej strony, i tego w Falubazie nie kryją, Dudek jest w tej chwili jedynką na liście życzeń i od niego ma się zacząć budowa składu. Docierają do nas sygnały, że Patryk w rozmowach z lokalnymi sponsorami, którzy go wspierają, podkreśla, że nigdzie się nie wybiera. Słowa ojca można jednak traktować, jako element gry kontraktowej. Na budowaniu takiej atmosfery niepewności zawsze można coś zyskać.

Wielką zagadką Falubazu jest natomiast przyszłość Piotra Protasiewicza. Miniony sezon pokazał, że nie czuje się on za dobrze w klubie. Nie odpowiadało mu to, że trener Adam Skórnicki rzuca go na różne odcinki, że jest zaskakiwany torem. Gdyby Protasiewicz znalazł inną opcję, pewnie by z niej chętnie skorzystał. W innym razie będzie siedział cicho.


ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: W piątce najlepszych trenerów widziałbym Adama Skórnickiego


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Falubazowi uda się zbudować mocny skład na sezon 2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×