W listopadzie 2017 do bydgoskich kibiców doszła informacja o tym, że Marcin Jędrzejewski odchodzi do Krakowa. Żużlowiec nie chciał przystać na warunki zaproponowane przez klub i zmienił pracodawcę. Władysław Gollob miał później pretensje do byłego kapitana drużyny. Jak się okazuje, 31-letni zawodnik wcale nie wyklucza powrotu w rodzinne strony, gdyby nadarzyła się okazja.
- Ja zawsze jestem otwarty na rozmowy i niczego nie wykluczam. Gdyby propozycja była zadowalająca, to czemu nie? Jestem z Bydgoszczy i fajnie byłoby wrócić. Jak to się potoczy, to zobaczymy - powiedział sam zawodnik. Ton jego wypowiedzi wskazywałby jednak, że ewentualny powrót byłby dla niego pod wieloma względami korzystny. Z pewnością ucieszyłby również kibiców.
Sezon spędzony pod Wawelem przyniósł Jędrzejewskiemu więcej szkody niż pożytku. Nie będzie on jednak na razie komentować wydarzeń z ostatnich miesięcy. - Na razie nie chcę zbyt dużo mówić. Na pewno mój wynik nie był zadowalający. Oczekiwałem więcej, ale wyszło jak wyszło. Trzeba o tym zapomnieć. Czy żałuję przejścia do Wandy? Ja niczego nie żałuję. Pewne rzeczy należy puścić w niepamięć i robić wszystko, by błędów nie powtórzyć - podsumował.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku