Lepiej mecz rozpoczęli goście, którzy bezlitośnie wykorzystywali błędy częstochowian. W pierwszej serii było ich sporo. Pozycje na dystansie tracili Tobiasz Musielak i Michał Gruchalski. Kompletnie pogubił się również Matej Zagar, którego w pole na pierwszym łuku wyprowadził Max Fricke. W efekcie Betard Sparta minimalnie prowadziła i nic nie zapowiadało niespodzianki.
Na szczęście częstochowianie zaczęli wyciągać wnioski. Tobiasz Musielak i Leon Madsen świetnie rozegrali pierwszy łuk i w końcu pojechali parą w biegu siódmym. Włókniarz tuż przed półmetkiem spotkania wrócił na dwupunktowe prowadzenie i nadzieje nieco odżyły.
Chwilę później w szeregach Sparty zaczęło robić się naprawdę gorąco, bo Michał Gruchalski świetnie wykorzystał bardzo korzystne tego dnia czwarte pole i dołączył do Mateja Zagara. Słoweniec obstawiał tyły, a piekielnie szybki junior Włókniarza pognał do przodu. Tai Woffinden i Maksym Drabik nie byli w stanie się do niego zbliżyć i częstochowianie powiększyli prowadzenie do sześciu "oczek" (27:21). Trener Rafał Dobrucki mógł już stosować rezerwy taktyczne.
Szkoleniowiec gości skorzystał z tej możliwości przed wyścigiem dziesiątym, kiedy w miejsce Patryka Wojdyły pojechał Maksym Drabik. To jednak nic nie dało. Junior Betard Sparty przyjechał do mety na końcu stawki. Wrocławian uratował Max Fricke, który wyszedł zwycięsko z walki na żyletki z Fredrikiem Lindgrenem. Z dużą przewagą wygrał natomiast Adrian Miedziński i brąz dla forBET Włókniarza był na wyciągnięcie ręki. Gospodarze prowadzili już różnicą ośmiu punktów i wyraźnie poczuli krew.
- Ten mecz jest dziwny, bo przeważnie bywa tak, że to goście z czasem się dopasowują i jadą coraz lepiej. Tym razem jest odwrotnie - analizował w studio nSport+ Jakub Jamróg. Zawodnikowi Grupy Azoty Unii Tarnów trudno nie przyznać racji. Włókniarz po niemrawym początku rósł w siłę, a gościom wyraźnie brakowało paliwa. W drugiej i trzeciej serii wygrali zaledwie po jednym biegu i zapisali na swoim koncie łącznie aż pięć zer na sześć wyścigów. Wydawało się, że drużyna Marka Cieślaka pójdzie za ciosem i rozłożyły na łopatki rywala.
Wtedy nastąpił niespodziewany zwrot akcji. Tlen gościom podał ten, o którego przed meczem było najwięcej obaw. Maciej Janowski wygrał wyścig jedenasty, a jadący jako rezerwa taktyczna Vaclav Milik pokonał Tobiasza Musielaka. Tym razem rezerwa taktyczna Rafała Dobruckiego wypaliła, przewaga stopniała do sześciu punktów i Sparta mogła odetchnąć. Chwilę później Tai Woffinden nie dał szans osamotnionemu Fredrikowi Lindgrenowi i przewaga stopniała tylko do czterech punktów. Włókniarz musiał odrobić osiem "oczek" w trzech biegach. To brzmiało jak mission impossible.
I wtedy znowu mogliśmy powiedzieć, że niemożliwe nie istnieje. Tuż przed wyścigami nominowanymi Włókniarz wrócił do gry. Leon Madsen i Adrian Miedziński zatrzymali szalejącymi za ich plecami Maksa Fricke'a. Wszystko znowu było możliwe! Włókniarz potrzebował w dwóch ostatnich biegach ośmiu punktów.
Nadzieje częstochowian prysły jednak już w wyścigu czternastym. Podwójna rezerwa taktyczna, w ramach której pojechali Janowski z Woffindenem zamknęła temat. Sparta obroniła brąz po pasjonującym widowisku. Mecz zakończył się wygraną Włókniarza 49:41.
Punktacja:
forBET Włókniarz Częstochowa - 49 pkt.
9. Leon Madsen - 14 (3,3,2,3,3)
10. Tobiasz Musielak - 4+2 (1,2*,1*,0)
11. Fredrik Lindgren - 9 (2,3,1,2,1)
12. Adrian Miedziński - 6+1 (0,1,3,2*,0)
13. Matej Zagar - 9+2 (1*,2,2*,2,2)
14. Bartosz Świącik - 0 (0,d,t)
15. Michał Gruchalski - 7 (2,2,3)
16. Andreas Lyager - nie startował
Betard Sparta Wrocław - 41 pkt.
1. Tai Woffinden - 10 (2,2,0,3,1,2)
2. Damian Dróżdż - 0 (-,-,-,-,-)
3. Maciej Janowski - 11 (1,1,3,3,3,0)
4. Vaclav Milik - 7 (3,3,0,1,0,-)
5. Max Fricke - 7 (3,1,2,1)
6. Maksym Drabik - 5 (3,0,1,0,1)
7. Patryk Wojdyło - 1 (1,0,-)
8. Gleb Czugunow - 0 (0,0)
Bieg po biegu:
1. (65,33) Madsen, Woffinden, Musielak, Czugunow - 4:2 - (4:2)
2. (65,67) Drabik, Gruchalski, Wojdyło, Świącik - 2:4 - (6:6)
3. (65,67) Milik, Lindgren, Janowski, Miedziński - 2:4 - (8:10)
4. (64,77) Fricke, Gruchalski, Zagar, Wojdyło - 3:3 - (11:13)
5. (64,84) Lindgren, Woffinden, Miedziński, Czugunow - 4:2 - (15:15)
6. (65,42) Milik, Zagar, Janowski, Świącik (d4) - 2:4 - (17:19)
7. (65,31) Madsen, Musielak, Fricke, Drabik - 5:1 - (22:20)
8. (65,71) Gruchalski, Zagar, Drabik, Woffinden - 5:1 - (27:21)
9. (65,04) Janowski, Madsen, Musielak, Milik - 3:3 - (30:24)
10. (64,94) Miedziński, Fricke, Lindgren, Drabik - 4:2 - (34:26)
11. (65,16) Janowski, Zagar, Milik, Musielak - 2:4 - (36:30)
12. (65,29) Woffinden, Lindgren, Drabik, Świącik (t) - 2:4 - (38:34)
13. (66,08) Madsen, Miedziński, Fricke, Milik - 5:1 - (43:35)
14. (65,60) Janowski, Zagar, Woffinden, Miedziński - 2:4 - (45:39)
15. (65,16) Madsen, Woffinden, Lindgren, Janowski - 4:2 - (49:41)
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński
NCD: 64,77 w 4. biegu uzyskał Max Fricke
Frekwencja: ok. 8500 osób (w tym grupa fanów Betard Sparty)
Zestaw startowy: II
Stan dwumeczu: 92:88 dla Betard Sparty
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław
Trzeba brać to co jest i cieszyć się z medalu.
Podsumow Czytaj całość
P. S. Super dwumecz godny finału. Super, że pamiętanoTomka na podium!