Ostrowianom, po porażce 44:46 w pierwszej odsłonie finałowego dwumeczu ze Stalą Rzeszów, nie dawano większych szans na odniesienie sukcesu. Tymczasem MDM Komputery TŻ Ostrovia w rewanżu łatwo się nie poddała i była o krok od sprawienia ogromnej sensacji. Drużynie Mariusza Staszewskiego zabrakło niewiele, by już w niedzielę awansować do Nice 1.LŻ. Remis 45:45 w Rzeszowie sprawił, że to Żurawie wywalczyły jednak promocję do wyższej ligi.
- Jestem bardzo rozczarowany porażką w finale ligi i to zaledwie o dwa punkty. Zadecydował fakt, że przegraliśmy pierwszy mecz na naszym stadionie. Z drugiej strony nikt nie wyobrażał sobie, że w Rzeszowie wywalczymy remis. Poza tym, mimo porażki w finale 2. Ligi Żużlowej, nadal mamy szansę na awans. Przed nami dwa kluczowe pojedynki - przyznaje Nicolai Klindt za pośrednictwem swojej strony internetowej.
Duńczyk po raz kolejny był najmocniejszym ogniwem MDM Komputery TŻ Ostrovia. Tym razem zdobył 15 punktów w sześciu wyścigach. - Zgodnie z przewidywaniami było to bardzo trudne spotkanie. Czułem, że cały czas jestem na krawędzi, jeśli chodzi o szybkość i ustawienia w moim motocyklu. Ale mój wynik mówi sam za siebie - zaznacza Klindt.
Przed MDM Komputery TŻ Ostrovia baraż o Nice 1.LŻ. Rywalem ostrowian w kluczowym dla ich losu dwumeczu będzie siódma drużyna pierwszoligowych rozgrywek - Euro Finannce Polonia. Pierwsze spotkanie zaplanowano na najbliższą niedzielę.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku