Sokołowski nie daje większych szans Stali. Liderzy Unii są za mocni

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: finał PGE Ekstraligi 2018 od kulis. Stal - Fogo Unia
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: finał PGE Ekstraligi 2018 od kulis. Stal - Fogo Unia

Rufin Sokołowski uważa, że po złoto sięgnie w sobotę Fogo Unia. - Mecz finałowy musiałoby położyć gospodarzom trzech zawodników. Dopiero wtedy byłaby szansa, by Stal Gorzów obroniła zaliczkę i zdobyła mistrzostwo Polski - przekonuje.

Przed rewanżem w Lesznie dwupunktową przewagę mają gorzowianie. Może to okazać się zbyt mało, by sięgnąć po tytuł. Takiego też zdania jest były prezes Unii, Rufin Sokołowski.

- Spodziewam się zaciętego meczu mniej więcej do połowy zawodów. Potem gospodarze powinni zwiększać przewagę i przed biegami nominowanymi być bezpieczni - prognozuje Sokołowski. - Co za tym przemawia? Własny tor i publiczność, a także doświadczeni seniorzy i lepsi juniorzy - dodaje.

Nasz rozmówca nie wyklucza końcowego sukcesu Stali, ale podkreśla, że musiałoby się złożyć na to kilka czynników. - Czasem o sukcesie bądź niepowodzeniu decyduje jakiś szczegół. W tym przypadku po stronie Unii zawieść musiałoby jednak z trzech zawodników. Oni musieliby położyć ten mecz - mówi Sokołowski.

Gorzowianie pozostaną w kontakcie, pod warunkiem, że będą wygrywać poszczególne wyścigi. - To wydaje mi się kluczowe. Stal ma liderów w postaci Zmarzlika, Vaculika i Kasprzaka, ale gorzej jest z drugą linią. Jeśli jednak ci żużlowcy będą wygrywać indywidualnie biegi, to wynik długo może utrzymywać się w granicach remisu. Najgorszy scenariusz dla gości to taki, w którym Unia szybko odskakuje. Wtedy gorzowianie wystrzelają swoje armaty z rezerw taktycznych przed biegami nominowanymi - zauważa Sokołowski.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Źródło artykułu: