MAJĄ: Tai Woffinden, Maciej Janowski, Andrzej Lebiediew, Max Fricke, Vaclav Milik, Gleb Czugunow, Maksym Drabik, Przemysław Liszka, Patryk Wojdyło
Bywali tacy, którzy w przeszłości kusili nowo kreowanego mistrza świata ogromnymi pieniędzmi, a ten i tak pozostawał wierny Betard Sparcie. Woffinden pokochał Wrocław i można stwierdzić, że z wzajemnością. Ważną umowę posiada też kapitan Maciej Janowski, a na pozycji juniorskiej punkty nadal zdobywać będzie Maksym Drabik. To o tyle ważne, że podchody pod 20-latka robili działacze częstochowskiego Włókniarza. Szybko jednak zorientowali się, że z transferu nic nie wyjdzie.
Teoretycznie w klubie nadal jest Lebiediew, który w tym roku spalił się mentalnie w ekstraligowych rozgrywkach. Żużlowiec z Łotwy nie ukrywa, że chętnie wróciłby na Dolny Śląsk po rocznym wypożyczeniu do ROW-u Rybnik. Wydaje się jednak, że zabraknie dla niego miejsca w zestawieniu Betard Sparty. Tym bardziej, że działacze wiążą spore nadzieje z Fricke. Na Australijczyka wydano ogromną sumę przed tym sezonem i mimo gorszych rezultatów, nikt nie zamierza z niego rezygnować.
Szansą dla Lebiediewa mogą być... problemy Milika. Czech zawodził w tym roku nieraz, ale też kibice i działacze mają w pamięci jego doskonałe występy w poprzednich latach. Jeśli kierownictwo Betard Sparty uzna, że lepiej rokuje żużlowiec z Łotwy, to Milik dostanie zgodę na szukanie nowego pracodawcy.
MUSZĄ KUPIĆ: polskiego seniora
Właśnie z powodu braku solidnego drugiego seniora z Polski wrocławianie zakończyli sezon na dopiero trzeciej pozycji. Gdy kontuzji doznał Gleb Czugunow, menedżer Rafał Dobrucki nie miał wyjścia i musiał dawać szansę Damianowi Dróżdżowi. 21-latek nie jest jednak zawodnikiem na ekstraligowym poziomie, co bardzo szybko zweryfikowano. Dlatego też dla Dróżdża nie ma miejsca w Betard Sparcie w sezonie 2019.
Rynek jest jednak mocno wybrakowany, a wrocławianie zwykli kontraktować zawodników młodych i perspektywicznych. Do koncepcji składu pasowaliby Paweł Przedpełski czy Kacper Woryna, ale może być trudno o ich zakontraktowanie. Żużlowcy przymierzani do Betard Sparty mają bowiem świadomość, że czyha nad nimi topór w postaci mocnych rezerwowych - Drabika i Czugunowa. A nikt nie chce kończyć udziału w zawodach po dwóch wyścigach.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów