[tag=49674]
Cierniak[/tag] mógł pojechać dopiero w rewanżowym spotkaniu barażowym, bo wcześniej nie miał ukończonego 16 roku życia. Z tego powodu nie był uprawniony do startów w rozgrywkach ligowych. Doświadczenia mógł zbierać jedynie w imprezach młodzieżowych. - Warto się zastanowić, na co czekaliśmy w tym przypadku tego chłopaka. Skoro w debiucie wygrywał z seniorami Polonii Piła, to znaczy, że do ligowej rywalizacji był gotowy znacznie wcześniej - mówi w rozmowie z naszym portalem prezes Ostrovii Radosław Strzelczyk.
- Moim zdaniem wielu młodych chłopaków jest poszkodowanych. Muszą czekać do dnia swoich 16. urodzin, a tak naprawdę już po zdaniu licencji niczego im nie brakuje. Co ciekawe, kiedy kończą zmagania w gronie młodzieżowym, to liczy się już tylko rok urodzenia. Nie ma w tym nawet konsekwencji - dodaje Strzelczyk.
Ostrowianie chcieliby zmiany regulaminu. Swoją propozycję zamierzają przedstawić podczas najbliższego spotkania prezesów pierwszej i drugiej ligi w Krakowie. - Jeśli zawodnik ma licencję, to powinien być uprawniony do jazdy w lidze. Jasne, że czasami zdany egzamin nie oznacza odpowiednich umiejętności do jazdy na takim poziomie. Wtedy jednak piłeczka powinna być po stronie trenera, który powinien wysyłać go najpierw tylko na imprezy juniorskie, żeby tam zbierał szlify - tłumaczy Strzelczyk.
Gdyby propozycja MDM Komputery TŻ Ostrovii spotkała się z pozytywnym odzewem, to skorzystać mogłoby na niej wiele klubów. Ostrowianie sami mają u siebie zawodnika, który z powodzeniem mógłby wskoczyć do pierwszego składu. Chodzi o Sebastiana Szostaka. Jeszcze przed zdaniem licencji podopieczny Mariusza Staszewskiego wygrywał na jednym z treningów z seniorami swojego zespołu.
- W tym wszystkim nie chodzi jednak o to, że chcemy rozwiązania dla siebie. Na tym skorzysta wiele klubów. Mateusz Cierniak nie jest jedynym przypadkiem, który potwierdza nasze stanowisko. Proszę zwrócić uwagę na Mateusza Bartkowiaka ze Stali Gorzów. On też jest gotowy do jazdy w lidze - podsumowuje Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Najpiękniejsza strona żużla. Miss Startu zakochała się w speedwayu