[b]
[/b]Connor Bailey, to szesnastoletni żużlowiec z Australii, który ma za sobą występy na motocyklach żużlowych o mniejszej pojemności silnika. Australijczyk ma na koncie między innymi zwycięstwa w zawodach: Todd Wiltshire Cup, Jason Lyons Cup, Jason Crump Shield czy Leigh Adams Cup. Jest też młodzieżowym indywidualnym wicemistrzem Australii U16 w kategorii 125cc. W tym roku po raz pierwszy wystartował w zawodach kategorii 500cc.
Jakub Nowak, WP SportoweFakty.pl: Jak zaczęła się twoja przygoda z żużlem? Skąd zainteresowanie tym sportem?
Connor Bailey: Zacząłem od jazdy na motocrossie. Przy okazji pewnych zawodów, w których startowałem, odbywał się pokaz motocykli żużlowych z pobliskiego klubu. Pokochałem je od pierwszego wejrzenia. Spodobało mi się w nich wszystko. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego. Tak długo siedziałem na tym motocyklu żużlowym, że omal nie przegapiłem swojego wyścigu. Później rozmawialiśmy z organizatorami tej wystawy i otrzymaliśmy od nich propozycję przejażdżki. Błyskawicznie przyjąłem to zaproszenie, ale muszę przyznać, że początkowo rodzice mówili, że ja przecież jeżdżę na motocyklu crossowym, dlatego chciałem żebyśmy pojawili się na tej imprezie tylko pod pretekstem... darmowego grilla. Już po pierwszym podejściu oszalałem na punkcie jazdy na motocyklu żużlowym. Pokochałem wszystko co z nim związane, to jak pracuje i jakie to uczucie, gdy jeździsz ślizgiem po torze. Tego po prostu nie można porównać do niczego innego.
Czy miałeś okazje poznać osobiście Leigh Adamsa? Kto jest twoim idolem?
[color=#222222]Miałem okazję spotkać już Leigh Adamsa, ale wzoruję się na Taiu Woffindenie. Jest świetnym człowiekiem nie tylko na torze, ale też poza nim. Uczyłem się jeździć na tym samym torze co on - Pinjar Park Speedway w zachodniej Australii. Owal ma długość 140 metrów, a to relatywnie dużo, biorąc pod uwagę fakt, że startowałem tam na motocyklach o pojemności 125cc. Lubię jeździć szybko, a to umożliwiają takie duże obiekty. W ogóle uwielbiam szybkie tory. Gdy poczyniłem zauważalne postępy, podjęliśmy decyzję o wielkiej wyprawie. Przemierzyliśmy 4000 kilometrów, by dotrzeć do miejsc, gdzie będę miał możliwość poznać więcej obiektów i startować w wielu zawodach. Rozpoczęła się moja wielka podróż ku spełnieniu marzenia o byciu najlepszym żużlowcem na świecie.
Masz na swoim koncie występ w barwach... Unii Leszno. Jak to się stało?
Mam za sobą pierwszy występ w zawodach na motocyklach o pojemności 500cc. To było coś niesamowitego. Startowałem w barwach australijskiej wersji leszczyńskich Byków. Nie tych prawdziwych, ale chciałbym kiedyś mieć możliwość jazdy w drużynie z Leszna. Tor, na którym jeździliśmy nazywa się Gillman Speedway. Jest to jeden z najlepszych owali do ścigania w Australii. Zawsze jest tam dużo ścieżek do wyprzedzania. Można się nieźle napędzać. To bardzo szybki tor, a na dodatek łuki są stosunkowo szerokie. Zdobyłem w tych zawodach 7 punktów, co uważam za całkiem dobry rezultat, zważywszy na to, że startowałem z pozycji rezerwowego. [/color]
Jaki jest twój plan na przyszłość? Spodziewam się, że chciałbyś za jakiś czas znaleźć się w Europie i tam spróbować swoich sił.
Moim celem jest dostać się do Europy i tam się ścigać, głównie w Polsce, gdzie można jeździć prawie każdego dnia z najlepszymi zawodnikami świata. Dzięki moim korzeniom, mogę uzyskać paszport irlandzki, brytyjski lub australijski. Nie jestem pewien, który będzie potrzebny do wyjazdu do Polski, ale z pewnością może mi to ułatwić kwestie formalne. Najważniejsze będzie dla mnie stworzenie bazy w Europie. Miejsca, gdzie będę przebywał razem z moimi rodzicami, z którego będę wyjeżdżał na wszystkie zawody. Następny krok to pokazanie swoich umiejętności na torze, aby ludzie mnie zauważyli i poznali moją osobę. Zdążyłem już założyć stronę na Facebooku (kliknij tutaj), aby pokazać się żużlowemu światu i otworzyć się na sponsorów, a może nawet menadżerów drużyn, topowych tunerów. Po prostu kogoś, kto będzie świadomy moich umiejętności i uwierzy we mnie. Wstawiam tam informacje o moich wynikach, zdjęcia i filmiki z wyścigów, w których biorę udział. Staram się to na bieżąco aktualizować, aby każdy mógł zobaczyć jak się toczy moja sportowa kariera.
ZOBACZ WIDEO Smektała o oglądaniu pleców rywali: Upokorzenia pozwalają wejść na dobre tory