Sebastian Szostak kilka dni temu podszedł do egzaminu na licencję żużlową, który udało mu się zdać. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem ten chłopak potrafi już w tej chwili pokonać na torze np. Patryka Dolnego, czyli zawodnika z ekstraligową przeszłością. - Przed egzaminem było trochę stresu. Trener mnie jednak uspokoił, mówił że wszystko będzie w porządku. To mi pomogło i całe napięcie znikało - mówi świeżo upieczony żużlowiec.
Jakiś czas temu głośno było o innym ostrowskim talencie. Franciszek Karczewski był kilka lat szkolony przez Mariusza Staszewskiego, a obecnie zasługi szkoleniowca przypisuje się Markowi Cieślakowi, gdyż uzdolniony 12-latek jest aktualnie w szkółce Włókniarza. Taki los nie spotka jednak raczej Szostaka. - Ja się nigdzie nie ruszam. Chcę jeździć w Ostrovii - deklaruje.
Obiecujący młodzian ma swojego idola, dzięki któremu nabywa żużlową wiedzę. Wzorem dla niego jest Emil Sajfutdinow. Jeśli kariera Szostaka będzie rozwijać się w tak ekspresowym tempie, może już niedługo dołączyć do czołówki polskich juniorów. Na razie potrzebny mu jest przede wszystkim spokój.
ZOBACZ WIDEO Bilety na SGP w Warszawie - jak i gdzie kupić?