[tag=58871]
Daniel Bewley[/tag] pod koniec sierpnia doznał poważnej kontuzji nogi w meczu brytyjskiej Championship. Złamanie było tak skomplikowane, że duża część żużlowego środowiska łapała się za głowę, mówiąc że po tej kraksie Danielowi ciężko będzie wrócić na tor i jeździć równie błyskotliwie, co przed kontuzją.
Przypomnijmy, że Bewley okazał się olbrzymim wzmocnieniem dla walczącego o Ekstraligę ROW-u Rybnik. O skali talentu najlepiej świadczą opinie mówiące o tym, że gdyby zawodnika nie zabrakło w decydujących spotkaniach, to ROW wygrałby sezon w Nice 1.LŻ.
Jak obecnie wygląda stan zdrowia Bewleya? - Noga nadal trochę mnie boli, ale czuję się już o wiele lepiej. Przede wszystkim ramię i nadgarstek wyglądają znacznie korzystniej, a to istotna sprawa. Noga też już coraz mocniejsza. Powoli się to normuje. Z upadku pamiętam tylko widok mojej nogi. Była totalnie połamana i okropnie się na nią patrzyło - przyznał zawodnik.
Dodajmy, że koledzy i rywale Bewleya z toru zareagowali na jego kontuzję zbiórką środków na leczenie. Żużlowiec nie kryje, że to bardzo mu pomogło. - Ta siła otrzymana od innych jest naprawdę niesamowita. Nie jestem w stanie podziękować wszystkim za wsparcie, więc chciałbym odnieść się do ogółu. Mam ogromny dług wdzięczności. Wierzę, że wkrótce będę w stanie dołączyć do kolegów na torze i kontynuować karierę - kończy Bewley.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Jamróg: Był taki rok, że widziałem pięć trupów