O kampanii związanej z obchodami setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości głośno zrobiło się na początku listopada, gdy kibice Legii Warszawa najpierw rozwiesili w wielu miejscach banery z napisem #PÓKI?, a następnie zaprezentowali efektowną oprawę przed meczem z Górnikiem Zabrze (4:0). Na niej zwrócili uwagę na popełniany przez Polaków błąd przy śpiewaniu "Mazurka Dąbrowskiego". Zamiast "Jeszcze Polska nie zginęła, Póki my żyjemy", powinno śpiewać się "Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy".
Akcja poprawnego śpiewania hymnu Polski nabrała rozpędu, dołączyło do niej wielu sportowców, celebrytów i osób że świata showbiznesu. W kampanię zaangażowało się też środowisko żużlowe.
- Doszliśmy do wniosku, że skoro to dobra akcja, czysto patriotyczna, warto do niej dołączyć za pośrednictwem naszych żużlowców. W piątek do akcji poprawnego śpiewania hymnu dołączyła też Speedway Ekstraliga, która również zmobilizowała swoich zawodników - słyszymy w Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
Poprawne śpiewanie hymnu RP promują już m.in. Bartosz Zmarzlik, Janusz Kołodziej, Rafał Karczmarz, Daniel Kaczmarek czy Mirosław Jabłoński. Wszyscy w ramach akcji pozują do zdjęć z kartką z nadrukiem #KIEDYMyŻyjemy. Krystian Pieszczek natomiast pochwalił się koszulką z takim napisem.
Główna Komisja Sportu Żużlowego opublikowała zdjęcia żużlowców na Facebooku, a jej post trafi na główną stronę akcji. To bez wątpienia dobry krok w kierunku budowania pozytywnego wizerunku czarnego sportu.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje