Opłaty za braki w szkoleniu zawieszone. Kluby dostały ekstra czas na spełnienie warunków

W połowie listopada kluby zostały poinformowane o konieczności dokonania przelewów za braki w szkoleniu młodzieży. Rachunek dla drużyn PGE Ekstraligi opiewał na 1,5 miliona złotych. PZM ostatecznie zawiesił jednak konieczność dokonania opłat.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Wiktor Trofimow junior na pierwszym planie WP SportoweFakty / Martin Mesarik / Na zdjęciu: Wiktor Trofimow junior na pierwszym planie
Rok temu wszedł w życie regulaminowy zapis dotyczący tzw. funduszu szkoleniowego. Nakładał on na kluby obowiązek szkolenia zawodników - trzech w klasie 500cc, dwóch w klasie 250cc. Kluby miały rok na wywiązanie się z zapisu. Niedawno Zespół Licencyjny zweryfikował papiery dotyczące szkolenia, które zostały nadesłane z klubów i wyszło na to, że nikomu nie udało się spełnić warunków. Wszystkie ośrodki dostały informację o konieczności dokonania opłaty na fundusz. Brak zawodnika w klasie 500cc został wyceniony na 120, a brak w klasie 250cc na 30 tysięcy złotych.

Łączny rachunek dla ekip PGE Ekstraligi opiewał na 1,5 miliona złotych. Najwięcej, bo aż 420 tysięcy, miał wpłacić Falubaz Zielona Góra. Teraz jednak okazuje się, że działacze mogą odetchnąć z ulgą. - Opłaty zostały zawieszone - mówi nam Łukasz Szmit z GKSŻ. - Kluby dostały jeszcze rok na spełnienie warunków. Ostateczne rozliczenie będzie za rok – dodaje prawnik związku, co oznacza, że topór nad klubami wciąż wisi, ale teraz mają ekstra czas na spełnienie warunków i uzupełnienie braków.

W najlepszej sytuacji wydaje się Fogo Unia, której zakwestionowano Wiktora Trofimowa jr. Zawodnik zdawał egzamin na certyfikat w Polsce, ale miało to związek wyłącznie z tym że otrzymał nasze obywatelstwo. Wcześniej startował już w zawodach na licencji ukraińskiej. Zespół Licencyjny uznał, że w tej sytuacji nie można traktować Trofimowa, jako żużlowca wyszkolonego przez leszczynian. Unia jednak taśmowo produkuje zawodników, więc w ciągu roku z łatwością wypuści na rynek jednego zawodnika w klasie 500cc.

Można zadać pytanie, po co był cały ten regulamin i zapis dotyczący funduszu, skoro teraz PZM się wycofał i dał dodatkowy ekstra czas. Od ludzi ze związku słyszymy jednak, iż nie chodziło o karanie klubów grzywnami, lecz zmobilizowanie ich do szkolenia, a to się udało. Zespół Licencyjny naliczył, że od wprowadzenia nowinki na rynku pojawiło się około 100 nowych adeptów. Wiadomo, że nie każdy z nich zrobi karierę, ewentualnie utrzyma się na rynku, ale nawet jeśli 30 procent z nich zostanie, to będzie to wielki plus dla dyscypliny.

Poza wszystkim wiele klubów było w tym roku blisko spełnienia warunków. Niektórym brakowało tylko odpowiedniej liczby biegów odjechanych przez nowych zawodników. W tej sytuacji Zespół Licencyjny zwrócił się do Zarządu Głównego PZM z propozycją, by zawiesić wykonanie opłat na rok, bo jednak kluby się starają i poważnie podeszły do tematu szkolenia. Zespół chce też w ciągu najbliższych miesięcy dokonać poprawek w regulaminie dotyczącym funduszu szkoleniowego. Podejście ma być bardziej elastyczne. Przypomnijmy, że środki, które trafią do funduszu, mają zasilić konto tych, którzy spełnią warunki regulaminu dotyczące szkolenia.


ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy to dobrze, że PZM zawiesił egzekucję opłat za braki w szkoleniu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×