[b]
Dawid Skrzypiński, WP Sportowefakty: Jak podoba się panu wizyta w naszym kraju? Lubi pan przyjeżdżać do Polski?[/b]
Erik Gundersen: Bardzo mi się podoba! Bywałem tutaj jeszcze przed 1989 rokiem. Kiedy patrzę na historię Polski oraz rozwój żużla w waszym kraju, dostrzegam wiele zmian. Minęło trzydzieści lat i ten kraj, a także sport jest teraz w zupełnie innym miejscu. Mam w Polsce wielu znajomych. To bardzo życzliwi ludzie. Również fani są wspaniali. Żużel to trudny sport. Zdarza się, że zawodnicy doznają kontuzji, które kończą ich kariery. Wtedy jednak wszyscy jesteśmy jak ogromna żużlowa rodzina i właśnie ten fakt najbardziej doceniam.
Czy znajduje pan czas na oglądanie PGE Ekstraligi bądź innych rozgrywek?
Tak, śledzę PGE Ekstraligę na komputerze w swoim domu. Oglądam bardzo dużo spotkań, także ligę szwedzką, duńska oraz Grand Prix. Ale w każde niedzielne popołudnie moja żona wie, gdzie mnie szukać (śmiech).
ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Na PGE Narodowym najlepsza atmosfera i pełne trybuny
Wiemy, że pracuje pan nad rozwojem duńskich adeptów żużla. Get Well Toruń właśnie zakontraktował na kolejny sezon trzech młodych Duńczyków. Czy Tim Soerensen jest najbardziej obiecującym zawodnikiem z całej trójki?
To trudne pytanie. Kasper Andersen oraz Matias Nielsen to dobrzy zawodnicy. Są jednak wyżsi i więksi od Sorensena. On inaczej układa swoje ciało na motocyklu. Jestem pewny, że jeśli dostanie szansę jazdy w Ekstralidze, będzie bardzo szybkim zawodnikiem.
Co sądzi pan o młodych polskich zawodnikach? Czy mają szanse na dalsze sukcesy?
Obserwuję waszych młodzieżowców. Są na prawdę dobrzy! Przez ostatnie lata Polacy drużynowo wygrywali wiele turniejów. Macie wielu doskonałych zawodników, a to dzięki temu, że co tydzień, regularnie ścigają się z najlepszymi. Dlatego tez chciałbym, aby młodzi duńscy zawodnicy przyjeżdżali do Polski i mierzyli się z waszymi świetnymi żużlowcami.
A seniorzy? Ma pan swoich ulubieńców?
Bardzo lubię Patryka Dudka! Podoba mi się jego sposób prowadzenia i kontrola nad maszyną. Bartosz Zmarzlik jest również bardzo dobrym, szybkim zawodnikiem, ale ma inne ułożenie ciała na motocyklu. Lubię też styl Maksyma Drabika. Wszyscy są świetni (śmiech). To co lubię najbardziej to ich wola walki i determinacja. Oni chcą wygrywać w każdym wyścigu w którym startują!
Gdyby mógł pan wskazać trzech zawodników z przeszłości bądź teraźniejszości z którymi chciałby pan stanąć pod taśmą, byliby to?
Chciałbym zmierzyć się z Tonym Rickardssonem, Gregiem Hancockiem i Tomaszem Gollobem. To wielcy mistrzowie. Ale wybieram pierwsze pole! (śmiech)
Niespełna dwa lata temu Tomasz Gollob uległ poważnemu wypadkowi, który przekreślił jego dalszą karierę. Wcześniej podobnego urazu nabawił się chociażby Darcy Ward. Pan również doznał złamania kręgosłupa podczas zawodów żużlowych. Co chciałby pan powiedzieć wszystkim tym żużlowcom, których kariery zostały brutalnie przerwane?
Walczcie dalej! Nadal wierzcie w to, że mimo niepełnosprawności, macie piękne życie. Bardzo trudno jest pogodzić się z faktem, iż nie jesteś w stanie czegoś zrobić. Ja to wiem! Od mojego wypadku minęło trzydzieści lat, ale każdego dnia gdy wstaję z łóżka mówię sobie: "To będzie dobry dzień!". Patrzę w lustro i po prostu się uśmiecham. Chcę żeby każdy ten dzień był jak najlepszy. Życzę wszystkim tym chłopakom: Tomkowi, Darcyemu, Leigh Adamsowi oraz Perowi Jonssonowi, aby popatrzyli w lustro i postarali się przezwyciężyć tę trudną sytuację. Myślę o nich codziennie.
Zapewne nadal zdarzają się panu chwile załamania, prawda?
Tak. Czasami, kiedy nie mogę czegoś zrobić, jest mi siebie po prostu żal. Ale potem dociera do mnie, że są na tym świecie ludzie, którzy zmagają się z większymi problemami.
Więc jaki moment po tym fatalnym wypadku był dla pana najtrudniejszy?
To pogodzenie się z myślą, że nie zakończyłeś swojego ostatniego wyścigu tak, jak tego chciałeś. Chciałbym zaparkować motocykl w parkingu, spakować sprzęt, pożegnać się, powiedzieć: "To już koniec, dziękuje" i opuścić stadion o własnych siłach. Tego sobie życzyłem, ale niestety nie udało się.
Kilka tygodni temu Nicki Pedersen zrezygnował z dalszych startów w cyklu Grand. Nicki to ostatni Indywidualny Mistrz Świata, pochodzący z Danii. Jak długo jeszcze duńscy kibice muszą czekać na kolejny tytuł?
Myślę, że za 3-4 lata będziemy mieli możliwość, żeby zdobyć tytuł mistrza świata.
Kto może tego dokonać?
Mamy kilku zawodników. Bacznie przyglądam się Iversenowi, Michelsenowi, Jepsenowi Jensenowi oraz Madsenowi. Oni muszą chcieć zostać mistrzami świata! Na ten moment jeżdżą na bardzo wysokim poziomie, ale chce żeby mówili sobie "To ja będę następny, będę mistrzem świata"
Leon Madsen imponuje formą na polskich oraz światowych torach. W mediach głośno mówi się o sporze, który uniemożliwia jego starty w reprezentacji.
Tak, był konflikt między Leonem a Hansem Nielsenem. Wszystkie sprawy zostały jednak uporządkowane. Podchodzimy do wszystkich spraw z nową energia. Nie mam wątpliwości, że w tym sezonie doskonale sobie poradzi. Rok temu wygrał Mistrzostwa Europy, więc nie mogę się doczekać jego startów w Grand Prix.