O tym, że w Świętochłowicach ma powstać nowy stadion, głośno było już od trzech lat. Był to jeden z celów byłego już prezydenta miasta, Dawida Kostempskiego. Już podczas rozegranego w 2015 roku turnieju "Speedway Reaktywacja" mówił, że wkrótce mają rozpocząć się prace budowlane. Dziennikarzom została przedstawiona koncepcja nowego stadionu, zabezpieczone miały być pieniądze na inwestycję. Roboty ruszyły dopiero w październiku tego roku, tuż przed finiszem kampanii wyborczej. Z deklaracji wynikało, że obiekt ma powstać w 2020 roku.
Plany były ambitne. W ramach prac przebudowane miały zostać trybuny, zaplecze techniczne i park maszyn, a budynek OSiR Skałka miał przejść modernizację. Wartość inwestycji szacowano na 38 milionów złotych. Po wyborach samorządowych okazało się, że miasto nie zabezpieczyło takiej kwoty. Nowy prezydent - Daniel Beger - podjął decyzję o wstrzymaniu prac budowlanych.
Beger spotkał się z przedstawicielem wykonawcy inwestycji - Mostostalu Zabrze. - Tematem spotkania było przygotowanie działań do podpisania porozumienia, które chcę zawrzeć z dotychczasowym wykonawcą remontu stadionu. Jest ono konieczne ze względu na uchybienia, jakie występują po obu stronach umowy, które skutkują działaniem na szkodę gminy Świętochłowice - przekazał prezydent Świętochłowic.
Jak wskazał Beger, miasto nie ma zabezpieczonych środków finansowych na poszczególne etapy remontu. Do tego realizacja inwestycji jest niezgodna z założeniami. Chodzi między innymi o wycinkę drzew. - O braku pieniędzy ze strony Miasta Świętochłowice mówiłem od wielu miesięcy. Apelowałem do poprzedniego prezydenta, by nie podpisywał umowy "na kolanie", nie mając gwarancji, że miasto będzie mogło sfinansować inwestycję - dodał Beger.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje
W marcu tego roku poprzedni prezydent otrzymał negatywną odpowiedź z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Władze miasta złożyły wniosek o dotację, ale ministerstwo nie włączyło go do "Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu".
Z decyzją obecnego prezydenta nie zgadza się jego poprzednik. - Odrzucenie wniosku nigdy nie zamykało i dalej nie zamyka drogi do ubiegania się o dofinansowanie tego ważnego dla naszego miasta projektu. Dlatego jako ówczesny prezydent miasta podjąłem decyzję o złożeniu wniosku w kolejnym naborze. Z moich informacji wynika,nie został on jeszcze rozpatrzony. Natomiast faktem jest, że nowe władze Świętochłowic nawet nie podjęły starań o skuteczny lobbing w ministerstwie tak jak czynią to inne miasta - stwierdził Kostempski.
- Gmina odstępuje od umowy i wycofuje wniosek Świętochłowic złożony w Ministerstwie Sportu o dofinansowanie przebudowy naszego stadionu. Najgorsze jest to, że przerwanie inwestycji na tym etapie uniemożliwia szkolenie młodzieży i prowadzenia szkółki żużlowej obecnie i w przyszłości - dodał Kostempski.
Rykoszetem oberwał Śląsk Świętochłowice. Klub już od roku nie może korzystać z własnego stadionu, a po przeprowadzeniu prac rozbiórkowych, tor nie nadaje się do użytku. Prezydent miasta uspokaja jednak, że remont Skałki im. Pawła Waloszka będzie kontynuowany. Najpierw zabezpieczony zostanie plan budowy, następnie ustalona zostanie nowa koncepcja stadionu ze środowiskami piłkarskimi i żużlowymi. Prezydent chce uzyskać gwarancje finansową na remont, wybrać nowego wykonawcę i wznowić prace.
Szkoda...
3 ligi po 8 zespołów oddalają się
Nie mam Śląska, Warszawy, a za chwilę i Rzeszowa...
Abstrahując od tego kto ma rację, 2-3 lata to potrwa. A to optymis Czytaj całość