Oni mogą zrobić różnicę: Smektała i Hampel mogą dać trzecie złoto

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: narada Fogo Unii Leszno
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: narada Fogo Unii Leszno

Przed Bartoszem Smektałą ostatni rok w gronie juniorów. Wychowanek Fogo Unii ma na swoim koncie już wiele sukcesów, a w nadchodzącym sezonie może być kluczową postacią mistrzów Polski. Na drugim biegunie Jarosław Hampel, który ostatni rok miał słaby.

Drużynowy mistrz świata, drużynowy mistrz Polski, indywidualny mistrz świata i Europy - to tylko niektóre z jego wielu sukcesów. Bartosz Smektała z roku na rok czyni ogromne postępy, a swoją postawą potwierdza, że Leszno szkoli najlepiej. Uzupełnieniem młodzieżowca, a także Fogo Unii jest Jarosław Hampel. Wychowanek pilskiej Polonii przed rokiem wrócił do Wielkopolski, ale sezon 2018 był średni w jego wykonaniu.

To właśnie ta dwójka będzie kluczowa dla Fogo Unii w nadchodzącym sezonie. Od nich zależy, czy leszczynianie sięgną po trzeci tytuł z rzędu. Emil Sajfutdinow nie zawodzi. Podobnie sprawa ma się z Januszem Kołodziejem i Piotrem Pawlickim . Obaj notują czasem wpadki, ale od lat utrzymują pewien poziom. Nawet jeśli któryś ma słabszy dzień, wtedy do gry wchodzi Smektała.

Wychowanek największy skok jakościowy zaliczył między sezonami 2016 i 2017 (poprawił średnią o 0,8 punktu na bieg). Faktem jest, że od kiedy zaczął występować na torach PGE Ekstraligi (2014), z roku na rok swoje osiągnięcia poprawia. Nie ma więc podstaw, aby sądzić, że w 2019 roku będzie inaczej.

W PGE Ekstralidze dobrych juniorów jest niewielu, a wychowanek leszczyńskiej Unii to absolutny top. Ostatnie lata pokazują też, że aby liczyć się w walce o złoto, konieczne jest posiadanie młodzieżowców na poziomie. W nadchodzącym sezonie do czołówki tych najlepszych powinni pukać Karczmarz, Gruchalski czy Lampart, ale nie powinno to jakoś zachwiać obecnej hierarchii. To zmusza do stwierdzenia, że Bartosz Smektała będzie kluczowym zawodnikiem nie tylko leszczynian, ale także całej ligi.

ZOBACZ WIDEO Kto sportowcem roku w Polsce? "Stoch zrobił tyle, że więcej się nie da. A może nie wygrać"

jeśli do Smektały zestawimy Jarosława Hampela, otrzymamy klucz do kolejnego tytułu. Były wicemistrz świata zanotował spadek dyspozycji w porównaniu do sezonu 2017. Wtedy w barwach Falubazu Zielona Góra zdobywał średnio ponad dwa punkty na mecz, a w Lesznie było to niewiele ponad 1,8. Nikt nie ma wątpliwości, że Hampela stać na jazdę na wyższym poziomie.

Przed poważną kontuzją uda (w czerwcu 2015 podczas Drużynowego Pucharu Świata) Hampel regularnie zdobywał w sezonie ponad 180 punktów. W roku 2018 było to zaledwie 157 oczek wraz z bonusami. Smektała dorzucił 136, ale w Lesznie liczą, że ta dwójka powinna spokojnie zdobyć ponad 330 punktów w roku i nie jest to niewykonalne.

Ponadto junior, którego czeka ostatni rok startów w gronie najmłodszych, daje możliwości taktyczne. Ten atut bezlitośnie Piotr Baron będzie mógł wykorzystać, gdy któryś z seniorów zawiedzie. Jeśli jednak Hampel poprawi swoją jazdę, a reszta utrzyma poziom sprzed roku, niekoniecznie będzie to potrzebne, bo Fogo Unia ma chyba najsilniejsze zestawienie w PGE Ekstralidze.

Źródło artykułu: