Kiedyś przeskakiwał przez płot na żużel, teraz oddaje "dług" jako sponsor

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Stainer Unia Kolejarz - Ostrovia. Jaimon Lidsey z lewej.
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Stainer Unia Kolejarz - Ostrovia. Jaimon Lidsey z lewej.

Krzysztof Malesa, właściciel rodzinnej firmy Malesa Pokrycia Dachowe nie kryje, że nie zawsze było go stać, by kupić na bilet na żużel w Ostrowie. W latach 80.ubiegłego wieku skakał przez płot. Teraz jako sponsor tytularny spłaca dług z przeszłości.

Firma Malesa Pokrycia Dachowe od początku działalności nowego klubu w Ostrowie, TŻ Ostrovia sponsoruje drużynę, zarządzaną przez Radosława Strzelczyka i Waldemara Górskiego. - Jesteśmy dumni z tego, że firma Malesa jest z nami już od trzech lat i ten wkład sponsorski w ostrowski żużel jest coraz większy - podkreśla Strzelczyk.

- Przede wszystkim chciałbym podziękować zarządowi TŻ Ostrovia za to, że zgodzili się, żeby nasza firma znalazła się w nazwie drużyny żużlowej z Ostrowa. Mam nadzieję, że nasza pomoc będzie procentowała dla całego środowiska żużlowego w Ostrowie. Sponsoring traktujemy jako inwestycję. Tak jak głoszą hasła na banerach, nasze produkty są inwestycją w solidne rozwiązania, tak też wiemy, że w Ostrowie jest solidny zarząd i stworzono solidny zespół. Wierzę, że to połączenie jest skazane na sukces - powiedział Krzysztof Malesa.

Jak się okazuje, początki zainteresowań żużlem Krzysztofa Malesy sięgają prawie 40 lat wstecz. - Żużlowego bakcyla złapałem jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, kiedy to interesowałem się tym sportem jeszcze za czasów świetności Jacka Brucheisera czy Franciszka Jaziewicza. Powiem szczerze, że mam pewne zobowiązania wobec ostrowskiego żużla z tamtych lat. To były zupełnie inne czasy i często człowiek miał dylemat czy iść na dyskotekę czy na żużel. Nie zawsze starczało grosza na sport. Trzeba było zatem wejść na stadion, nie mając pieniędzy. Skakało się zatem przez płot, by zobaczyć żużlowych idoli. Można powiedzieć, że ten sponsoring traktuję jako zadośćuczynienie i wynagrodzenie. Teraz jest "rozgrzeszenie" i spłacenie dawnych długów - mówi z uśmiechem Krzysztof Malesa.

- Mam nadzieję, że śladem Krzysztofa Malesy, ujawnią się wszyscy, którzy w dawnych czasach skakali przez płot na żużel. Teraz chętnie przyjmiemy ich do grona naszych sponsorów - śmieje się Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.

ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba

Komentarze (5)
avatar
Tibor
26.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W 1991' skakałem przez płot na dwa mecze Poloneza, z KKŻ Krosno i ze Śląskiem Świętochłowice... zatem w pewnym stopniu też mam dług ;) 
avatar
sympatyk żu-żla
26.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie jeden skakał przez płot aby meczyk oglądnąć w latach 50 80 różnie to bywało.Później w jakiś sposób związał się z tym sportem i tak zostało do dzisiejszego dnia. 
avatar
ostry.pp
26.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bardzo fajni ludzie, pasjonaci tego sportu tak jak bracia G. to będzie solidny sponsor, mocno zaangażowany także emocjonalnie. Brawo panowie i dziękujemy! 
avatar
gorzownns
26.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
w gorzowie wchodzilo sie od dzialek po drabinie albo ogladalo z dachu budynku kolo stadionu 
avatar
Bob Kraków
26.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Ostrowie najlepszym specem od dachów od zawsze był Jacek Sójka