Nietypowy konflikt z udziałem Janusza Kołodzieja. Poszło o... numer

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej w PGE IMME.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej w PGE IMME.

"Już gdzieś widziałem ten numer..." - napisał na Twitterze Kenneth Hansen, nawiązując do numeru "333" wybranego przez Janusza Kołodzieja na przyszły sezon w Grand Prix. Między zawodnikami doszło do nietypowego konfliktu.

W środę poznaliśmy numery startowe uczestników cyklu Grand Prix 2019. Jeśli chodzi o Polaków, "95" wybrał Bartosz Zmarzlik, na "71" ponownie zdecydował się Maciej Janowski, na plastronie Patryka Dudka znów pojawi się "692", zaś Janusz Kołodziej zgłosił numer "333". Wybór tego ostatniego był o tyle zaskakujący, że wcześniej w SEC Kołodziej startował z "27".

Na tym, jeśli chodzi o zaskoczenia związane z numerem powracającego do elitarnego cyklu żużlowca, wcale nie koniec. "Już gdzieś widziałem ten numer..." - napisał na Twitterze Kenneth Hansen, w serwisie tym występujący pod nickiem "K. Hansen #333". Nietrudno się domyślić, do czego nawiązał duński żużlowiec, udostępniając wpis z wyborem Kołodzieja. "333" to od dawna jego numer.

"Cześć Kenneth. Jestem bardzo szczęśliwy, że mamy ten sam numer. Mogę Ci obiecać, że z dumą będę reprezentował naszą liczbę w cyklu Grand Prix 2019" - odpisał Kołodziej, gasząc konflikt w zarodku.

Przy okazji Polak wyjaśnił swój wybór. "Błażusiak #111 i Cairoli #222 to moje motywacje. Dlatego ja mam #333" - wytłumaczył Kołodziej. Tadeusz Błażusiak i Tony Cairoli to gwiazdy sportów motorowych.

Janusza Kołodziej wraca do Grand Prix po kilkuletniej przerwie. W 2011 roku był stałym uczestnikiem cyklu, ale zmagań nie zwojował. Z dorobkiem 50 punktów zajął dopiero 14. miejsce w generalnej klasyfikacji.

ZOBACZ WIDEO Burza po słowach Witkowskiego. Zmarzlik pyta, a Janowski zaprasza prezesa do parku maszyn

Źródło artykułu: