Trener ROW-u o odejściu Łaguty: Co tu komentować. Nie miał prawa odejść
Szok i niedowierzanie w ROW-ie Rybnik po ogłoszeniu przez Speed Car Motor kontraktu Grigorija Łaguty. - Inna sprawa, że liczyliśmy się z tym, że to się tak może skończyć. Od kilku dni żyliśmy w niepewności - mówi nam trener Piotr Żyto.
W ROW-ie Rybnik o tym, że stracili Łagutę (jeszcze miesiąc temu zawodnik zapewniał, że po dopingowej pauzie wraca do kadry śląskiego klubu), dowiedzieli się od nas. Trener Piotr Żyto był informacją zdegustowany. - Co tu komentować - mówi. - Może nie jest tak, że jestem w szoku, bo jednak liczyliśmy się od kilku dni z takim wariantem, ale jednak nie tak to powinno wyglądać. Łaguta miał moralny obowiązek pozostania w naszym zespole. Inaczej, po tym, co zrobił dla niego prezes Mrozek, nie powinien się był zachować. A jednak to zrobił.
Czytaj także: Koniec wielkiej kasy w żużlu
Prezes Krzysztof Mrozek bronił Łaguty po dopingowej wpadce. Wiele osób ze środowiska uważa, że gdyby nie to, żużlowiec byłby zawieszony na 4 lata, a nie na 21 miesięcy. W rybnickim klubie przypominają sobie teraz ten okres. Mówią, że Łaguta często pojawiał się na stadionie, że praktycznie płakał prezesowi w rękaw. A Mrozek walczył i teraz wyszło na to, że dostał za to kiepską zapłatę.
- Szkoda gadać - komentuje Żyto. - Nie wiem, co prezes na ten temat myśli, bo minęliśmy się w drodze. Wieczorem zrobimy jednak jakąś naradę. Trzeba się zastanowić nad naszą sytuacją kadrową. Mądrzejszy będę po spotkaniu z prezesem.
Co ciekawe jeszcze w czwartek rano w Rybniku liczyli na to, że w ciągu najbliższych dni uda się porozmawiać z Łagutą i nakłonić go do pozostania w ROW-ie. Łaguta kilka dni temu pytany przez nas o propozycję Motoru mówił, że to jakaś dziwna informacja. Po ukazaniu się oficjalnego newsa o kontrakcie z Motorem nie odbierał od nas telefonu. Dyrektor Kępa też był nieuchwytny.
Czytaj także: Szok! Grigorij Łaguta w Speed Car Motorze
Follow @ostafinski
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>