Jarosław Hampel: Nigdy nie złamałem danego słowa. Proszę popytać działaczy (wywiad)

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Jarosław Hampel w rozmowie z Dariuszem Ostafińskim.
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Jarosław Hampel w rozmowie z Dariuszem Ostafińskim.

- Trochę mnie zdziwiło, że Łaguta trafił do Motoru, bo miesiąc temu mówił, że będzie jeździł w ROW-ie. Wiem, kontraktu nie miał, ale dla mnie dżentelmeńskie umowy mają taką samą wartość, jak te przelane na papier - komentuje Jarosław Hampel.

[tag=60082]

Dariusz Ostafiński[/tag], WP SportoweFakty: Grigorij Łaguta w Motorze. Szok?

Jarosław Hampel, żużlowiec Fogo Unii Leszno i reprezentacji Polski: Może nie szok, bo nie takie rzeczy miały miejsce, ale na pewno mnie to zdziwiło. Jednak tylko i wyłącznie, dlatego, że mam świeżo w pamięci niedawne deklaracje Łaguty. Mówił, że będzie ROW, a wyszło inaczej. Oceniać jednak tego nie chcę, bo to nie moja rola.

Pan kiedyś wyciął podobny numer jak Łaguta?

Śmiało mogę powiedzieć, że nie. Możecie zadzwonić do działaczy, z którymi rozmawiałem i dowiecie się, że zawsze grałem w otwarte karty. A jeśli już z kimś coś ustaliłem, to nie potrzebowałem podpisu na dokumencie, żeby wywiązać się z umowy.

Czytaj także: PZM może ukarać ROW i Łagutę

Dla pana słowo droższe od pieniędzy?

Tak. Zwyczajnie respektuję dżentelmeńskie umowy. Mają one dla mnie taką samą wartość jak te spisane na papierze.

Zmieńmy temat. Będzie pan w tym roku walczył o awans do Grand Prix?

Wystartuję w eliminacjach. Bez napięcia, aczkolwiek z tyłu głowy będę miał myśl, że bardzo mi na awansie zależy. Uważam, że mam szansę i chcę spróbować.

A ma pan motywację?

Tak. Potrzebuję Grand Prix do normalnego funkcjonowania w tym sporcie. Nie chcę zostać ligowym średniakiem. Muszę mieć dodatkowe bodźce. Grand Prix takim jest.

Trochę ma pan pecha. Najlepsze lata stracił pan na leczeniu ciężkiej kontuzji.

Dwa lata mi uciekły. Przeminęły mi na leczeniu, a potem na walce o powrót do dobrej formy. Teraz znowu jednak jestem w takim momencie, że czuję się na siłach, by spróbować. Chcę podejść ambitnie, raz jeszcze powtórzę, że nie zadowala mnie rola średniaka.

Udało się panu sforsować drzwi warsztatu Ryszarda Kowalskiego, najlepszego tunera na świecie?

Nie wiem, ile mogę powiedzieć.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły

[/color]

Wiemy, że Kowalski zapowiedział, iż nie przyjmie do siebie nowych zawodników z Grand Prix, bo ma sześciu i to mu wystarczy.

To ja powiem, że nie jestem w Grand Prix. To mogę powiedzieć.

Czyli problem sprzętowy rozwiązany i emerytura Jana Anderssona panu niegroźna?

To prawda. Mogę spokojnie szykować się do sezonu. Jestem też po rozmowie z Jane. Do momentu zamknięcia przez niego warsztatu mogę liczyć na jego pomoc.

Czytaj także: Mrozek chce dać Łagucie w gębę

Czyli do kiedy?

Do maja. Warsztat zamyka w dniu urodzin. Obiecał żonie, że to zrobi. Taką informację dostałem od niego, więc to pewne. Trzeba to oczywiście zaakceptować. Jane przez wiele lat był topowym mechanikiem, dobrze nam się współpracowało, ale za chwilę przyjdzie nam zamknąć ten rozdział i rozpocząć kolejny. Na szczęście, jak wspomniałem, mam już inne źródła sprzętu. W sezonie nie pozostanie nic innego, jak wydobyć z silników, to co w nich najlepsze i przełożyć to na dużą prędkość.

Mechanik idzie na emeryturę, a u pana nie ma takich myśli?

W ogóle. Nic mi nie doskwiera, zdrowie dopisuje, więc chcę się jeszcze ścigać, być w tym sporcie tak długo, jak się da. Za mną zgrupowanie kadry, na którym byłem najstarszym zawodnikiem. Przyznam, że to było dziwne dla mnie uczucie, ale muszę się z tym pogodzić. Najważniejsze, że daję radę, że młode wilczki musiały się napocić, żeby mnie dogonić na biegówkach. To pokazuje tylko, że cały czas poważnie myślę o żużlu.

Pana indywidualne cele znamy, a co z Fogo Unią?

Walka o trzecie złoto, które będzie dla nas wszystkich wielkim wyzwaniem. Dla mnie byłoby to drugie drużynowe złoto z rzędu, ale nie chodzi o mnie, lecz wyśrubowanie klubowego wyczynu. Łatwo jednak nie będzie, bo rywale są mocni. Nie wiem, który mocniejszy, bo takie rozważanie przed sezonem jest wyłącznie spekulacją.

Źródło artykułu: