[tag=13630]
Grigorij Łaguta[/tag] po odbyciu kary zawieszenia za doping miał podpisać kontrakt z ROW-em Rybnik. Wiadomo jednak, że do tego nie dojdzie, bo Rosjanina skusił Speed Car Motor Lublin. Prezes Krzysztof Mrozek, który został wystawiony do wiatru, otrzymuje teraz słowa wsparcia od niektórych działaczy. Otuchy postanowił dodać mu już wcześniej były prezes GKM-u Grudziądz Zbigniew Fiałkowski. Teraz na taki sami ruch zdecydował się Przemysław Termiński.
- Słowo w biznesie żużlowym, o czym sam się kilka razy przekonałem, nie ma większej wartości. Prezesa Krzysztofa Mrozka dziś po ludzku mi żal. Pacta sunt servanda. Wygląda na to, że on w to uwierzył - napisał na Facebooku Przemysław Termiński.
Zobacz także: Stal Gorzów zastanawia się nad Gregiem Hancockiem
Na tym jednak właściciel Get Well Toruń nie poprzestał. Jego zdaniem sprawa Łaguty powinna zapoczątkować zmiany w polskim żużlu. - Jeśli była umowa, to może w takiej sytuacji czas na kodeks etyczny sportu żużlowego? - pyta Termiński.
ZOBACZ WIDEO Ofiara: Motor może rywalizować z GKM-em o utrzymanie
A po drugie on zapłaci karę za prawa telewizyjne, spadek z ekstraliga i coś jeszcze było, bo to przez nie go.